scheuREBEL Hammel x Małecki – wywiad z Kubą

Udostępnij ten post

Kubę Małeckiego, niepokornego przedstawiciela polskiej branży winiarskiej poznaliśmy już szmat czasu temu nad Mozelą podczas festiwalu Mythos Mosel. Ten wielki miłośnik i entuzjasta niemieckich win od zawsze wydawał się mieć głowę pełną szalonych pomysłów. Jednak i tak zaskoczył nas, gdy okazało się, że wspólnie z lubianym przez nas winiarzem Christophem Hammelem stworzył swoje własne wino. Postanowiliśmy więc przepytać go na tę okoliczność.

Gdzie i jak narodził się pomysł, by stworzyć własne wino?

Ten pomysł rodził się przez kilka lat, gdy poznałem Christopha Hammela. Już pierwsza kolacja w winnicy, w domu producenta, w doskonałym towarzystwie i przy lokalnej kuchni wywołała we mnie chęć bliższej z nim współpracy. Ostatecznie sam pomysł na zrobienie wspólnego wina narodził się w pierwszej połowie 2023 roku i podczas kolejnych dwóch wizyt w winnicy nabrał ostatecznego kształtu.

W jakich etapach produkcji wina uczestniczyłeś? Co było największą trudnością, wyzwaniem, a może zaskoczeniem?

Naszym głównym zadaniem było stworzenie samej koncepcji wina, bo ze względu na odległość i obowiązki, oczywistym było, że nie jestem w stanie uczestniczyć w każdym etapie produkcji. Podczas mojej wizyty w Weingut Hammel latem 2023 roku ustaliliśmy, że nowa beczka o pojemności 1200L, z rosnącego lokalnie dębu będzie przeznaczona na ten projekt. Ostatecznie największym wyzwaniem okazało się zrealizowanie pierwotnego pomysłu stworzenia field blendu (wspólnego zebrania i winifikacji 2-3 odmian, które uznamy za najwłaściwsze). Przy kolejnej wizycie ustaliliśmy, że trzonem wina będzie scheurebe, a sam koncept stanie się kontynuacją projektu 2Herzen, który do tej pory łączył osobistości i winiarzy ze świata niemieckiego wina z Weingut Hammel. Ostatecznie jednak plany pokrzyżowała pokoda. Po ekstremalnych opadach deszczu w sierpniu 2023 oraz wrześniowym śniegu i gradzie, musieliśmy podjąć decyzję o błyskawicznych zbiorach całości i osobnej winifikacji. Blend ostatecznie stworzyliśmy w piwnicy, a nie jak pierwotnie planowaliśmy w winnicy. Co było największym zaskoczeniem – wybór drugiej odmiany!

Nie wszyscy znają Weingut Hammel, możesz zdradzić dlaczego wybrałeś do współpracy akurat tego winiarza?

Charyzma Christopha! Od pierwszego spotkania był to człowiek inspirujący, pełen pomysłów i otwartości na inny sposób myślenia, a jednocześnie nieugięty w swoich osądach. Ten facet zrewolucjonizował świat niemieckiego winiarstwa tworząc najbardziej buntownicze Liebfraumilch w historii. Dzięki niemu butelki z Maryjką zyskały zupełnie nowy odbiór i status społeczny w branży winiarskiej w Niemczech. Dla mnie najważniejsze w filozofii Christopha zawsze było jedno: „Wino tworzą ludzie i robią to dla ludzi. Winem masz się cieszyć i spędzić przy nim dobry czas”. Naprawdę mnie zainspirował i pokazał, że można zmienić nawet te rzeczy, które wydają się nietykalne. W tym wszystkim niezywkły był zawsze fakt, że nasza przyjaźń wymyka się regularnemu rozumieniu. Jest międzynarodowa i międzypokoleniowa – Christoph jest w wieku moich rodziców!

Dlaczego właśnie scheurebe, a nie riesling którego tak uwielbiasz?

To miała być rewolucja! Miało być inaczej. Wszystko miało być nieoczywiste. Chcieliśmy zaskakiwać na każdym etapie. Nie chodzi tylko o scheurebe, ale też o beczkę (i to nowy dąb!), o sauvignon blanc, które nie jest moim faworytem. Zresztą, 20-letnie scheurebe jeszcze z ręki Stefanie Weegmüller podarowała mi kiedyś Ania Gmurczyk. Tamto wino, stworzone przez księżniczkę scheurebe przed zmianą właściciela posiadłości, otworzyło moją głowę, na tą mało znaną odmianę. Zresztą, poprzedni projekt z scheurebe, Hammel stworzył właśnie ze Stefanie. Ostateczna decyzja zapadła, gdy razem piliśmy tą butelkę w winiarni!

Jakie jest Twoje wino? Co jest w nim z Ciebie?

Wszystko! Jest przede wszystkim radość z życia i nieznośna wręcz lekkość dobrej zabawy. Ale jest też głębia smaku i sporo charakteru. Kwas balansuje się ze słodyczą. Tropiki przeplatają się z zielonymi aromatami sauvignon blanc, jest nutka dymu i przypraw w tle. Beczka jest niuansem, który uzupełnia i szlifuje całość. To wino, które ma łączyć ludzi przy stole, przy kieliszku, we wspólnych historiach, których nigdy nie zapomną.

Czy możesz już zdradzić, gdzie Twoje wino będzie dostępne?

W Warszawie znajdziecie je w salonach Białe czy Czerwone, zamówicie do DarWina.pl, wypijecie w Przegryź oraz podczas okresu premierowego w Łaskawości Tytusa. W Krakowie szukajcie w Wino Kawa Oliwa, Ferment, Ciut Ciut. W Poznaniu jest już dostępne w Concordia Taste, Winobramie, Grono, Uniesienie, Bluszczu, a oficjalną premierę szykujemy w Barze Czarny Krokodyl. W Trójmieście REBEL.a reprezentują Magnifico i AlkoSpot. Dostępny jest we wszystkich sklepach Kraina Serów. Naaterenie całego kraju zamówicie również z dostawą przez Cava i Vino, a wszystkie restauracje i sklepy winiarskie mogą się zaopatrzyć w REBEL.a w EurofoodsGastro.

Albo w skrócie – w dobrych sklepach z winami, winebarach i zaprzyjaźnionych restauracjach.