Ziereisen – szczyty możliwości Badenii

Udostępnij ten post

Są tacy producenci, którzy (co w dzisiejszym świecie zdaje się być nie lada wyczynem) funkcjonują poza social mediami, rzadko pojawiają się na różnych festiwalach winiarskich, ale kto choć raz spróbuje jakiejś ich butelki, zakochuje się na całe życie. Mam tak z Weingut Ziereisen, producentem wciśniętym w południowy zakątek Badenii, przy samej granicy z Francją i Szwajcarią.

Małżeństwo Edel i Hanspeter stanowi dla mnie personifikację tak często już wyświechtanego powiedzenia, że najważniejsze jest terroir, a zadaniem winiarza jest wydobycie jego esencji i zamknięcie w butelce. Tymczasem w ich przypadku zgadza się to w stu procentach, a udowadnia to każde z ich win.

Na 16 ha zlokalizowanych prawie w całości na pojedynczym wzgórzu Efringer Ölberg uprawiają całkiem pokaźną liczbę odmian. Dominuje pinot noir and gutedel (chasselas), ale znajdziemy też pinot blanc, pinot gris, chardonnay, muscata, gewürztraminera czy nawet syrah. Kilka lat temu w portfolio producenta był nawet regent – nie wiem, czy zresztą nie najlepszy, którego próbowałem w życiu. Uprawy są prowadzone organicznie.

Dobór uprawianych odmian wywołuje skojarzanie z nieodległą Alzacją, ale też Burgundią. To drugie nie jest przypadkowe, bo na Ölbergu znajdziemy podobną glebę, jurajski wapień, bogaty w żelazo i poprzetykanym warstwami lessu. Również od strony Burgundii, przez obniżenie między Wogezami, a Jurą (tzw. brama burgundzka) dociera tutaj ciepłe i suche powietrze z południa Francji, przez co w okolicach Efringen Kirchen opady są niższe niż w innych częściach Badenii.

Podejście Ziereisenów do produkcji win oparte jest o zasadę niskointerwencyjności – chodzi o to, by nie przeszkadzać naturze w robieniu swojego. Stąd wina dojrzewają niespiesznie w beczkach na osadzie (do dębu trafiają praktycznie wszystkie odmiany), czasem i po kilka lat. Wielkość beczek jest bardzo różna, ale nigdy nie są one mocno wypalane – mają za zadanie dotleniać wino, ale nie przysłaniać ekspresji siedliska. Małżeństwo nie filtruje swoich win, a czasem stosuje macerację na skórkach (choć nawet wtedy nie są to wina pomarańczowe, a jedynie dłużej macerowane biele). Wszystkie te zabiegi sprawiają, że zwykle przy dość niskim alkoholu wina Weingut Ziereisen są pełne struktury i esencji.

Odbyta kilka lat temu wizyta u producenta była sama w sobie niesamowitym doświadczeniem, a dlaczego – sięgnijcie do poniższego wpisu.

Wina Weingut Ziereisen od niedawna importuje do polski poznański SPOT., skąd otrzymaliśmy je do degustacji.

Ziereisen Heugumber Gutedel Landwein Oberrhein 2022 (70 zł)

Gutedel (chasselas) to odmiana pochodząca ze Szwajcarii i do dzisiaj tam głównie uprawiana (w kraju znajdziemy ponad 4000 ha nasadzeń odmiany). Drugim miejscem pod względem areału upraw są właśnie Niemcy, a zwłaszcza Badenia. Zwykle z chasselas powstają zwykle lekkie, owocowe wina, idealne jako partner do raclette albo fondue. W wersji od Hanspetera mimo iż tu butelka z jego podstawowej linii, mamy szczep dojrzewający przez 20 miesięcy w dużych beczkach.

Zapach jest bardzo ładny, świeży, lekko kwiatowy, jabłkowy i ziołowy (rumianek). W ustach podobne, lekkie (ledwie 10% alkoholu), ale pełne soczystej owocowości. Kwasowość jest wysoka, a w końcówce pojawiają się również delikatne przyprawy, biały pieprz i wyraźna słoność. Wino o owocowym profilu, ale też mocnym, mineralnym kręgosłupie. Będzie świetne do szparagów. Bardzo dobre (90/100).

Ziereisen Weissburgunder Landwein Oberrhein 2021 (80 zł)

Ten pinot blanc po ręcznych zbiorach trafił na 20 miesięcy do dużych beczek, gdzie dojrzewał na osadzie.

Jak to zwykle bywa w przypadku win Ziereisenów aromat jest raczej skromny, niezbyt rozłożysty, dymny, lekko woskowy, może i odrobinę brzoskwiniowy czy gruszkowy. W ustach też mocno dymne, popcornowe, zapałkowe, zdecydowanie redukcyjne. Ale po natlenieniu mamy już więcej cytrynowej skórki, kwaskowych jabłek i znów mnóstwo słonej mineralności w finiszu. Poważne wino, mimo znów niskiego alkoholu (12%) ładnie esencjonalne, dużo się w dzieje, ale też warto dać mu czas, bo swój najlepszy moment łapie po 2-3 godzinach od otwarcia butelki. Znakomite- (92/100).

Ziereisen Zipsin Pinot Noir Jaspis Landwein Oberrhein 2021 (256 zł)

Zipsin to działka, na której znajdziemy czystą, wapienną glebę, na której rośnie pinot noir nasadzony w 1958 roku. Po zbiorach 10% owoców pozostawiono bez odszypułkowania. Wino dojrzewało w 225-litrowych baryłkach przez 21 miesięcy, z tego 20% stanowiły nowe beczki.

Piękny zapach, początkowo krwisty, mięsny, gencjanowy i leśny. Później wychodzi coraz więcej jeżyn, ciemnych wiśni, lekko podsuszanych śliwek. Usta ze świetną kwasowością, mocno wiśniowe, czy wręcz porzeczkowe. Wydaje się, że wino cały czas się rozwija, pojawiają się nuty suszonych ziół, czarnego pieprzu, ale też skóry, tytoniu. Jednak przede wszystkim owocowa energia w tym winie jest świetna, a w finiszu mamy też dużo żywych, atrakcyjnych tanin. Mimo względnie lekkiej struktury, wino ma sporą głębię i niesamowitą długość. Znakomite (93/100).

Wina od Ziereisenów nie zawiodły. Przy względnej lekkości wina te są pełne treści i struktury, a połączenie tych dwóch elementów jest fantastyczne. Może i jestem odrobinę nieobiektywny, bo od dawna Weingut Ziereisen to jeden z moich ulubionych niemieckich winiarzy, ale to po prostu świetne wina.