Wino do kiełbasy z grilla – zinfandel

Udostępnij ten post

Kiełbasa, obok karkówki, jest chyba najpopularniejszym produktem lądującym na polskim grillu. Korzystamy już nie tylko z Podwawelskiej czy Toruńskiej, ale z całej gamy surowych (wieprzowych, jagnięcych), różnie doprawionych, o różnych długościach i grubościach serdelków. Najczęściej do kiełbasek otwieramy chłodnego lagera, który świetnie pasuje do wielu dań z rusztu, a poza tym – znakomicie gasi pragnienie. A jeśli chcielibyśmy napić się wina, to jakie wybrać?

Wino do kiełbasy

Gdy wpiszecie sobie w wyszukiwarkę powyższe hasło to wyskoczy wam 10 stron linków i tak naprawdę okaże się, że każde wino będzie się zgadzało. Reguła jednak jest taka, że powinniśmy mieć co najmniej średnią (+) kwasowość, która przecięłaby tłustość kiełbasy. Można skutecznie dopasować zarówno białe, jak i czerwone wino. Jeśli podajemy pieczoną kiełbasę z kapustą (też kiszoną) skorzystajmy z rieslinga, grüner veltlinera czy nawet kościstego Chablis. Do kiełbas wieprzowych bez sosów (np. czosnkowej białej) dobrze pójdą lekkie, kwaskowe czerwienie, takie jak Beaujolais czy cabernet franc znad Loary. Gdy mamy jednak średnio wędzoną, niezbyt tłustą, grillowana kiełbasę z sosem BBQ lub słodko-pikantnym ketchup’em moim osobistym faworytem (nie sądziłem, że to kiedykolwiek powiem) jest bohater dzisiejszego odcinka – kalifornijski zinfandel.

Zinfandel

Jest to czerwony szczep pochodzący najprawdopodobniej z Chorwacji, gdzie nosi nazwę plavac mali. Występuje szeroko we Włoszech (w Apulii i trochę też w Bazylikacie i Kampanii) jako primitivo. Daje mocno alkoholowe, pełne słodkich, ciemnych owoców, pełne wina. Tak dzieje się w gorących południowych rubieżach Włoch i też w Kaliforni. Dziś zajmiemy się tą ostatnią, gdzie odmiana ta jest równie popularna.

W Kaliforni areał upraw zinfandela zajmuje wysokie, czwarte miejsce – po chardonnay, cabnernet sauvignon i pinot noir. Większość gron – w szczególności z Central Valley, kończy jako White Zinfandel. Lekkie, łatwe, różowe „soczkowe” wino z cukrem resztkowym. Jest jednak na północy Doliny Centralnej region Lodi, w którym znajduje się całkiem dużo działek ze starymi, ponad 100 letnimi krzewami zinfandela. Dzięki sporej zawartości piasku w glebach, filoksera nigdy nie była tu problemem. Klimat jest ciepły, ale chłodne wiatry znad zatoki San Francisco, które nawiedzają Lodi wieczorami, skutecznie chłodzą grona, które zatrzymują wyższą kwasowość. Lodi jest więc dobrym źródłem zinfandela nie tylko dla lokalnych producentów, ale też dużych firm produkujących ogólnostanowe kalifornijskie blendy. Tak mamy właśnie w przypadku wina Red Tree, które będziemy degustować.

Zdegustowane wina

Red Tree Zinfandel jest produktem multibrandowego konsorcjum – Cecchetti Wine Company. Należą do nich też inne znane z polskiego rynku marki np. Backhouse. Czerwone drzewko (również chardonnay i cabernet sauvignon) pojawiało się w Polsce w różnych miejscach. Było między innymi w Winkolekcji. Ja kupiłem butelkę do dzisiejszej degustacji u Mielżyńskiego. Pamiętajcie, że podobne wina (w cenach 40-60 PLN) mogą być też dostępne u innych importerów. Jeśli nie ma zbyt dużej ilości dębowych wiurów włożonych do stalowych zbiorników, to wina będą się charakteryzować podobnym profilem smakowym. Jeśli zobaczycie zamiast 13,5% alkoholu 15% i więcej, to jest wielce prawdopodobne, że grona chwile suszyły się na krzakach. Dostaniecie zatem słodką, alkoholową bombę o niskiej kwasowości. Nie tego tu szukamy. A jeśli zapragniecie spróbować czegoś z niskiej półki – do 30 PLN – to uważajcie, bo czasem są to jakieś spady, które markety chcą wypchnąć kusząc szczepem zinfandel. Pamiętajcie, że jak wino ma dostać się w butelkach do Europy i kosztować tyle co nic, to jest to bardzo podejrzane.

 

Zinfandel California N.V., Sutter Home (Carrefour 27 PLN)

Mętne. Nos ewoluowany, duszny, słodki, ale dosyć płytki. Mnóstwo suszonej śliwki kalifornijskiej, lecz już takiej schodzącej. W ustach niska kwasowość, trochę przypraw i śliwkowo-czereśniowa krótka końcówka. Lekki dramat. Szkoda tych 27 PLN. 79/100

Red Tree Zinfandel California 2020, Cecchetti Wines (Mielżyński 61 PLN)

Mamy świetny, efektowny rubinowy kolor o średniej intensywności. W nosie całkiem świeży owoc z trochę kompotowym zacięciem. Dojrzałe truskawki, ciemne śliwki, czereśnie. Ten owoc jakby lekko był z patelni – ale tylko trochę. Jest też nuta świeżych fig. Usta o rzeczywiście średniej (+) kwasowości, średnim ciele, i fajnej dojrzałej, ale zaznaczonej taninie. Jest truskawkowo, są czerwone i ciemne śliwki, jagody i chrupkie czereśnie. No i wchodzi nuta przyprawowa – goździki i trochę chili. Średniej długości, świeża  końcówka. Bardzo udane. 87/100

Pairing

Sutter Home nawet nie piłem do dania, bo to nie miało sensu. A Red Tree znakomicie ogarnęło lekki kiełbasiany tłuszcz. Leciutką słodyczą dało radę BBQ i grillowanym warzywom. Jestem absolutnie na tak!

A więc szukajmy Zin’a z wyższym kwasem i niższym alkoholem (wtedy nawet mały cukier nam nie zaszkodzi) i cieszmy się wspaniałym pairingiem z grillowaną kiełbasą z sosem BBQ lub ketchup’em.

W.