Schioppettino od pozytywnego wariata Fulvio Bressana

Udostępnij ten post

Jesteśmy fanami win z Austrii, Niemiec ale Włochy darzymy największym sentymentem. Zresztą nie da się tego ukryć, po podróżach nas poznacie! Ostatnio germańskich win u nas bez liku, dlatego dziś dla odmiany, na chwilę wyskoczymy do Friuli. Podczas tegorocznych wakacji zjeżdżając z trasy, zjedliśmy tam w małomiasteczkowej cantinie przepyszny obiad, ale o tym opowiemy Wam innym razem.

W nasze ręce trafiła pozycja od charyzmatycznego i kontrowersyjnego producenta z Włoch – Fulvio Bressana. Można go pokochać, albo znienawidzić i podobnie jest z jego winami… Dwa lata temu mieliśmy okazję poznać Fulio i jego przesympatyczną żoną – relację znajdziecie tutaj Fulvio Bressan – enfant terrible w Wine Cornerze. Tymczasem na tapet bierzemy poniższą butelkę.

Przez kilka godzin jego Schioppettino przechodziło różne stadia ewlolucji. Najpierw było bardzo mocno zbite, napakowane owocem, ciemne i mroczne. Następnie przyszedł moment, gdy wino stało się agresywnie ziołowe, wręcz zbyt zielone. A w końcu nadeszła chwila aksamitnej faktury, ułożenia, kwaskowych wiśni, ładnych tanin i mocnej kwasowości. Wielowymiarowe jak sam twórca, unikatowe, nie do podrobienia ❤️. Znakomite- (92/100)