Prawdziwa gratka dla importerów włoskich win

Udostępnij ten post

Jeszcze w styczniu mieliśmy z Wojtkiem okazję wziąć udział w degustacji, podczas której spróbowaliśmy szerokiej selekcji win z portfolio KIPPIS. Jest to agencja, która zajmuje się marketingiem i pośredniczeniem w sprzedaży win od różnych niewielkich włoskich producentów. Większość przetestowanych pozycji pochodziła od winiarzy, z którymi się wcześniej nie zetknęliśmy, a ich ogólny poziom był bardzo wysoki.

Jeśli więc jesteś importerem włoskich win i szukasz okazji do poszerzenia portfolio, to nawiązanie współpracy z KIPPIS wydaje się ciekawym pomysłem – oczywiście pomożemy w skontaktowaniu się. Poniżej opisaliśmy kilku winiarzy, którzy najbardziej zapadli nam w pamięć.

Ale… nie zamykaj tego artykułu nawet jeśli jesteś tylko miłośnikiem win, niezwiązanym z nimi zawodowo. Choć chwilowo te butelki nie są dostępne w Polsce, to jest szansa, że natkniesz się na nie we Włoszech, w sklepach winiarskich czy w restauracjach. A może zechcesz odwiedzić któregoś z opisanych producentów? Zdecydowanie są tego warci, sam wpisałem ich sobie na listę winiarzy, do których warto byłoby zajechać.

Zaczynamy od jednego z najmniej przez nas poznanych regionów Włoch, ale przyznam się Wam, że Sardynia coraz mocniej mnie przyciąga. Winiarnia Teularju to niewielki rodzinny projekt, który został założony przez Francesco Sedilesu i Rosę Muggittu w 2017 roku. Winiarskie doświadczenia rodziny są znacznie dłuższe, ale wcześniej swoje owoce sprzedawali innym, większym producentom. Ich 8 ha winnic jest zlokalizowanych w okolicach miasteczka Mamoiada, w środkowej części wyspy. Nasadzenia dochodzą do 750 metrów, a nachylenie miejscami do 45 stopni. Rodzina skupia się na uprawie cannonau, jak na wyspie zwane jest grenache.

  • Teularju Barbagia Rosso 2022 (88/100) – czyste cannonau dojrzewające przez 12 miesięcy w 20 hl beczkach. Pełne wiśniowego owocu z dodatkiem czereśni i malin. W ustach soczyste, ale brakuje trochę lepszej koncentracji, zwłaszcza w porównaniu z kolejnymi winami producenta.
  • Teularju Ghirada Erula Barbagia Rosso 2022 (91/100) – to już wino z pojedyczne parceli o nazwie Erula o powierzchni 2,7 ha. Znajdziemy tam piaszczystą glebę, a krzewy są wystawione na słońce praktycznie przez cały dzień. To cannonau dojrzewało przez 12 miesięcy w 50 hl beczkach. W porównaniu do poprzedniego wina owoc jest ciemniejszy, idący w kierunku dojrzałych wiśni i śliwek. Na podniebieniu pełne skoncentrowanej owocowości, ale przy tym świetnie żywe, charakterne, z zaznaczoną kwasowością i dość miękkimi, zaokrąglonymi taninami. 
  • Teluraju Ghirada Ocruarana Barbagia Rosso 2022 (92/100) – to kolejne z cru rodziny, tym razem o podłożu bardziej granitowym, a sama winifikacja jest identyczna jak u poprzednika. To jeszcze inna ekspresja szczepu – wino jest bardzo przestrzenne, o lekkiej acz stalowej budowie, przypomina w swojej stylistce górskie garnache z hiszpańskiego Sierra de Gredos. Mamy tu kwaskowe wiśnie, trochę kwiatów, zioła, mocną kwasowość i leciutkie, żywe garbniki. Piękne wino.

To kolejny projekt z okolicy Mamoiady, za którym stoi Simone Sedilesu – syn Francesco z Teularju. Początkowo pracował on wraz z ojcem i dziadkiem, ale po ukończeniu studiów enologicznych nabywał również doświadczenia poza wyspą. W 2017 roku postanowił wrócić na wyspę, ale pójść swoją drogą. Dzisiaj posiada on 2,5 ha uprawianych organicznie winnic i oczywiście jego główną odmiana jest cannonau.

  • VikeVike Ghirada Fittiloghe Barbagia Rosso 2021 (92/100) – wino dojrzewa przez 12 miesięcy w dużych beczkach ze slawońskiego dębu. Jest niesamowicie owocowe, pełne czerwonych malin, truskawek i czereśni. W ustach energetyczne, wprost eksplodujące soczystością, a kończące się ładnymi, żywymi garbnikami.
  • VikeVike Ghirada Istevene Barbagia Rosso 2021 (91/100) – winifikacja jest analogiczna, ale wino jest mocniejsze w wyrazie, z nutami dojrzałych wiśni i śliwek, ale też lekko dymne, asfaltowe i ziołowe. To już poważna pozycja, choć mi osobiście bardziej podobała się to bardziej owocowe poprzednie wino.

Roero to region położony na północ od rzeki Tanaro, która oddziela go od bardziej znanego obszaru Langhe. Uprawiane odmiany są podobne (króluje arneis i nebbiolo), ale piaszczyste gleby przekładają się na bardziej miękkie, lżejsze wina. Alberto Oggero swoje winnice nasadził dekadę temu, chcąc od zera ukształtować winorośle aby oddawały one w pełni charakter miejscowego terroir.

  • Alberto Oggero Roero Bianco 2023 (90/100) – połowa owoców odmiany arneis była 2-3 dni macerowana na skórkach, następnie wino dojrzewało częściowo w stali, częściowo w dużych beczkach przez 12 miesięcy. Mamy tutaj świetny, jabłkowy owoc, do tego gruszki, cytrynową skórkę i delikatnie migdałowe tło. W ustach z dobrą kwasowością i długim, lekko orzechowym finiszem.
  • Alberto Oggero Sandro Rosso 2023 (90/100) – to nebbiolo w owocowej wersji, dojrzewające przez 12 miesięcy w cementowych zbiornikach. Jest lekko słodkawe, malinowe i wiśniowe, bardzo chrupkie, fantastycznie owocowe i świeże. Czystość owocu jest pierwszorzędna, a słynne garbniki nebbiolo w tym przypadku są całkiem ładnie zaokrąglone (zwłaszcza, że mamy do czynienia z tak młodziutkim winem).
  • Alberto Oggero Anime Roero 2022 (93/100) – to już poważniejsza wersje nebbiolo, gdzie dojrzewanie ma miejsce w 500-litrowych tonneuax przez 10 miesięcy. Zapach jest piękny, rozłożystym, epatujący kwiatami, żurawinami, czereśniami i dojrzałymi malinami. Na podniebieniu wino jest jedwabiste, eleganckie, z ciemniejszym, leśnym owocem, dodatkiem akcentów ziemistych, suszonych ziół i czarnego pieprzu. W ciemno mogłoby udawać dobre Barolo.

Kolejny winiarz z Piemontu to już przedstawiciel Barbaresco. Francesco po ukończeniu enologicznego wykształcenia najpierw w Albie, a potem w Turynie, pracował u różnych lokalnych winiarzy, spośród których najważniejszym był na pewno Bruna Giacosa. Równolegle od 2012 roku postanowił butelkować wina z niewielkich parceli, którymi dysponuje jego rodzina (wcześniej zbierane z nich winogrona były sprzedawane większym winiarzom). Do dzisiaj produkcja jest niewielka, bo samego Barbaresco powstaje ledwie 3000 butelek.

  • Francesco Versio Langhe Nebbiolo 2022 (90/100) – wino dojrzewa przez 6 miesięcy w 20 hl beczkach z austriackiego dębu, a potem jeszcze przez 10 miesięcy w cementowym zbiorniku. Jest świeże, mocno wiśniowe i malinowe. Na podniebieniu bardzo soczyste, dość lekkie, intensywnie kwiatowe, ale też leśne. To znów nebbiolo w wersji zbudowanej wokół owocowości, bardzo smaczne i potoczyste.
  • Francesco Versio Barolo 2021 (91/100) – owoce dla tego Barolo pochodzą z gminy Serralunga d’Alba słynącej zwykle z najbardziej szorstkich, tanicznych win w apelacji. To oczywiście młodzieniaszek, więc jest jeszcze zamknięte, lekko tytoniowe, skórzane i ziemiste. Owoc jest w tle, wychodzi go więcej w ustach (wiśnie, żurawina, jeżyny). Pojawia się też jodyna, wyraźna mineralność i dużo lekko wysuszającego garbnika. Widać tu duży potencjał, ale odkryje on swoje piękne oblicze najwcześniej za jakieś 5 lat.
  • Francesco Versio Barbaresco 2022 (95/100) – to nebbiolo, które jest starzone znów w austriackim dębie (przez 16 miesięcy), ale też częściowo w 500-litrowych tonneaux. Ma piękny zapach, w którym mamy dużo kwiatów, soczystych czereśni i wiśni, świeżej żurawiny i świeżych ziół. W ustach z mocną kwasowością, rasowym, żywym owocem i w sumie dość miękkimi garbnikami. W zasadzie, gdyby je wcześniej zdekantować, to daje dużo radości otwarte już dzisiaj, ale z drugiej strony ma też spory potencjał.

Fornacina to winiarnia z Montalcino założona w 1981 roku przez Ruggero Biliorsiego. Dzisiaj przedsięwzięcie prowadzą jego synowie Simon i Mauro, którzy posiadają 5 ha winnic. Z tego 3 ha są zlokalizowane na południowo-wschodnich zboczach wzgórza, na którym posadowione jest miasteczko Montalcino, a pozostałe 2 ha dalej na południe niedaleko Castelnuovo dell’Abate.

  • Fornacina Rosso di Montalcino 2022 (91/100) – producent stawia na klasyczny styl sangiovese, w przypadku Rosso wino dojrzewa przez 12-15 miesięcy w średniej wielkości beczkach. To przyjemnie zadziorne wino, pieprzne, jeżynowe, z dodatkiem nut pieczonego mięsa, jeżyn i leśnej ściółki. Do tego mamy mocną kwasowość, mocne, owocowe wypełnienie i młode, żywe, drapiące taniny. Chciałoby się spróbować je do steka z chianiny.
  • Fornacina Brunello di Montalcino 2020 (94/100) – do Brunello używane są beczki tej samej wielkości, ale oczywiście dojrzewanie trwa dłużej, bo 24 miesiące (potem drugie tyle wino dojrzewa w butelkach). To niemal niemowlak, ale już teraz połączenie akcentów pieczonego mięsa, balsamico, dojrzałych wiśni, świeżej mięty i szałwii jest naprawdę obezwładniające. W ustach dochodzi jeszcze gencjana, sporo sosu sojowego, tytoń i ziemistość. Wiele się w tym winie się dzieje, a mocne garbniki ładnie domykają całość. Smaczne już teraz, ale najlepsze będzie za jakieś 6-7 lat.