Niemcy na wyciągnięcie ręki

Udostępnij ten post

Dziś mamy dla Was dwie pozycje od producentów, którzy jeszcze poszukują importerów w Polsce. Jedna ma dość uniwersalny charakter, zrobiona jest w prostym „prokonsumenckim” stylu, a druga to wino z kategorii Erste Lage, więc posiadające solidny grunt. Obie sprawdzą się solo, ale w i kulinarnych połączeniach.


United Winemakers of Germany

Pod tą nieco tajemniczą nazwą kryje się projekt czterech spółdzielni z różnych regionów Niemiec – Badenii, Rheinhessen, Wirtembergii oraz Saale-Unstrut. Wspólnie wypuszczają one trzy rodzaje win: rieslinga, schwarzrieslinga produkowanego jako róż i spätburgundera.

Fernweh Weisswein 2018

Choć wino jest oznaczone po prostu jako „weisswein”, to według strony producenta mamy tu czystego rieslinga z owoców z Palatynatu. Samo wino wyprodukowane jest w dość „prokonsumenckim” stylu. Mamy tu więc niemal 7 gram cukru resztkowego, ale i podobny poziom kwasowości, przez co nie traci ono wytrawnego charakteru. Pachnie delikatnie, ale i typowo – jabłkami i cytrynami. Usta są dość jednorodne, z dominującym kwasowowym charakterem. To riesling, który w zasadzie mógłby pochodzić skądkolwiek, ale jest solidnie wykonany, bez chodzenia na skróty. Dobre (87/100).

To dość uniwersalne wino, które najlepiej smakowałoby z pieczonymi rybami i owocami morza, powinno też podołać pieczonemu kurczakowi, czy indykowi.

Fürstlich Castell’sches Domänenamt

Choć Frankonia słynie głównie ze swoich świetnych silvanerów, które uwielbiamy podawać do wiosennych szparagów, to stosunkowo chłodny klimat regionu sprawia, że świetnie sprawdza się tutaj również späburgunder.

Castell to niewielkie miasteczko leżącej jakieś 15 kilometrów niemal idealnie na wschód od Würzburga, winnej stolicy Frankonii. Dominuje nad nim zamek, będący siedzibą hrabiów Castell-Castell rządzących niegdyś jednym z najmniejszych państewek wchodzących w skład Rzeszy. Winiarskie tradycje rodziny sięgają XII wieku, dodatkowo jest ona w posiadaniu dokumentu z 1659 roku wskazującego na pierwsze nasadzenia silvanera na terenach dzisiejszych Niemiec. Dzisiaj rodzina posiada na własność 70 hektarów wokół Castell, w tym parcele na siedliskach oznaczonych przez organizację VDP jako Erste i Grosse Lage.

Fürstlich Castell’sches Domänenamt Reisteig Spätburgunder Erste Lage 2018

Winnica Reisteig leży w dolnej części wzgórza zamkowego, dominuje na niej marl o dużej zawartości skamieniałych muszli, stanowiących dowód na to, że miejscowe tereny stanowiły niegdyś dno morza. Pachnie kwaskowymi wiśniami, czerwonymi porzeczkami, odrobinę zielono i ziemiście. Usta są kwaskowe, soczyste, żywe, bardzo wiśniowe. O leciutkiej strukturze, wino jest zwiewne, eteryczne, żurawinowe, z ostrym, pieprznym wykończeniem. Bardzo dobre+ (91/100).

Takie lekkie wersje spätburgundera to idealne wina do pieczonej gęsi czy kaczki. Świetnie będą pasować również do zimnych wędlin, czy pasztetów.


U nas niemieckie wina na pewno zagoszczą na świątecznym stole, bo można je wykorzystać w niemal wszystkich możliwych konfiguracjach. Mamy też nadzieję, że nasza konsekwentna, wieloletnia agitacja za niemieckimi winami i Was już do nich przekonała.

PS. Wina do degustacji otrzymaliśmy od Niemieckiego Instytutu Wina.