Markus Huber – gwiazda z Traisental

Udostępnij ten post

Winiarski region Traisental jest geograficznym bliźniakiem Kamptalu – wybaczcie, ale w tym przypadku celowo posłużyliśmy się tym uproszczeniem, by wprowadzić Was do tego wpisu. Podobnie jak on usytuowany jest wzdłuż rzecznej doliny, Kamptal nad lewym dopływem Dunaju – Kamp, a Traisental nad prawym – Traisen. Co więcej obie wpadają do rzeczonego Dunaju niemal w tym samym miejscu. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Traisental jest maluszkiem, obejmuje nieco ponad 800 hektarów winnic (versus ponad 3800 hektarów Kamptalu). Również jeśli chodzi o renomę produkowanych win, pozostaje on w tyle. Tym, co zdecydowanie go wyróżnia na tle innych austriackich apelacji to fakt, że flagowy szczep Grüner Vetliner zajmuje tu największy procentowo obszar upraw w kraju – ponad 60%.

W najlepszych siedliskach wapienne gleby zmuszają korzenie winorośli do sięgania bardzo głęboko w poszukiwaniu składników odżywczych. Dzięki temu wina odznaczają się piękną mineralnością, solidną strukturą i pieprznym, przyprawowym charakterem. Gdy pomyślimy o klimacie, to ciepłe masy powietrza z Kotliny Panońskiej napotykają barierę w postaci Dunkelsteinerwaldu, zalesionego masywu, którego wzgórza sięgają 700 metrów. Dodatkowo wpływ Traisen i nieodległego Dunaju wywołuje spore różnice temperatur pomiędzy dniem, a nocą. Dzięki temu owoce mogą w idealny sposób dojrzewać i zyskiwać bardzo dużą aromatyczność.

Najlepszym producentem w Traisental jest Weingut Markus Huber, a tak się złożyło, że podczas dwóch następujących zaraz po sobie imprez (degustacji win austriackich w Winosferze i Grand Prix Magazynu Wino) jego importer firma Wineteam zaprezentowała niemal pełne portoflio Markusa. Kariera tego producenta (jak i całego regionu) nabrała rozpędu w ciągu ostatnich kilku lat. Będąc przewodniczącym miejscowego stowarzyszenia winiarzy działa intensywnie w celu promocji Traisentalu, a w 2015 roku został wybrany przez magazyn Falstaff winiarzem roku w Austrii. Gospodaruje na 40 hektarach, z tego aż 97% przeznaczonych jest na uprawę białych odmian.

Nad Dunajem coraz większą popularność zyskują wina musujące, produkowane tradycyjną, szampańską metodą. Również Markus postanowił spróbować swoich sił w tej kategorii. W przypadku Huber Grüner Veltliner „Berg” Sekt Brut podczas wytłaczania soku winogrona nie są oddzielane od szypułek, a wino dojrzewa na osadzie przez 12 miesięcy. Pachnie drożdżami i skórką chlebową, do których po chwili dochodzą nuty suszonego siana i jabłek. Ładnie musujące, z przyjemną strukturą i zdecydowaną kwasowością. Bardzo dobre-. Nieco słabiej zaprezentował się Huber Pinot Noir Rosé Sekt, w którym porzeczkowa owocowość wpadała w nuty warzywne, nie do końca dojrzałe, a i w ustach brakowało nieco lepszej koncentracji. Dobre.

Z różnych parceli producenta w całym regionie pochodzi Huber Grüner Veltliner Terrassen Traisental DAC 2016. Po wyciśnięciu soku, pozostaje on jeszcze przez 6 godzin w kontakcie ze skórkami, a następnie przez 6 miesięcy dojrzewa na osadzie w stalowych zbiornikach. Zapach jest bardzo typowy dla odmiany, pod dyktando melona, jabłek i białego pieprzu. Na podniebieniu dość lekkie, z przyjemnie zarysowaną kwasowością i delikatną mineralnością w długim finiszu. Bardzo dobre-.
Obere Steigen to winnica z niewielki tarasami, gdzie winorośle rosą na piaszczysto-gliniastej glebie, która głębiej ma również pokłady wapienia. Huber Grüner Veltliner Obere Steigen Traisental DAC 2016 w warstwie zapachowej jest dość zbieżne z poprzednikiem, ale ma lepszą strukturę i koncentrację. Do tego pojawia się jeszcze mocniejszy kwaskowo-kamienny nerw, który stawia to wino do pionu i jest obecny zwłaszcza w długim finiszu. Przy tym jest młodziutkie, potrzebuje jeszcze czasu, aby w pełni się rozwinąć. Bardzo dobre.

Kolejne z cru Markusa to Ried Berg, które zajmuje wapienne zbocze o nachyleniu powyżej 25% i wschodniej ekspozycji. Huber Grüner Veltliner Ried Berg Erste Lage Traisental Reserve DAC 2015 po 18-godzinnej maceracji wędruje na 8 miesięcy do tradycyjnych akacjowych beczek. Owocowość jest tu bardzo bogata, z nutami moreli i słodkich jabłek. Na podniebieniu z maślaną fakturą, która jednak jest skontrowana przez przyjemną, ładnie zaznaczoną kwasowość. Dodatkowo w finiszu do głosu dochodzi arcyciekawy, dymny posmak. Młode, warto wrócić do niego za 5 lat, wtedy powinno dochodzić do swojego szczytu. Bardzo dobre+.
Po przejściu przez Vetlinery przyszła kolej na paletę Rieslingów. Zaczęliśmy podobnie, od Huber Riesling Terrassen Traisental DAC 2016. Mamy tu cytrynę i kwaskowe jabłka w połączeniu z bardzo delikatnymi nutami ziołowymi. Na języku z super soczystą kwasowością i olbrzymią świeżością, ma się wrażenia picia lodowatej wody z mineralnego górskiego potoku. Bardzo dobre-.

Z kredowej winnicy Engelsberg pochodziło kolejne z degustowanych win, które przez 4 miesiące dojrzewa na osadzie w stalowych zbiornikach. Huber Riesling Engelsberg Traisental DAC 2016 jest zupełnie różny od poprzednika. Mamy tu zdecydowanie więcej ciepłych nut pszczelego wosku, miodu i syropu z cytryny. Wino jest soczyste, świeżutkie i skrząco mineralne. Ten kontrast między bogatym nosem, a surowym kamiennych obliczem w ustach zupełnie nie przeszkadza, a wręcz sprawia, że butelka zyskuje dodatkowe plusy. Piękne, młode, do odłożenia na 3-4 lata. Bardzo dobre+.
Jeszcze większe wrażenie zrobił na nas Huber Riesling Ried Berg Erste Lage Traisental Reserve DAC 2015. Podobnie jak w przypadku Grüner Veltlinera z tej samej winnicy, również Riesling przez 8 miesięcy dojrzewa w akacjowych beczkach. W tym momencie wino jest ekstremalnie młodziutkie, stąd trudno nawet wychwycić jakieś konkretne pojawiające się nut. Jednak świetna równowaga, piękna, surowa kwasowość, idealna koncentracja i kilogramy mineralności pokazują, że będzie to za 7-8 lat wielkie wino. Znakomite-.

Winogrona Rieslinga użyte do produkcji Huber Riesling Auslese 2015 zostały zebrane 13 października. Powstało z nich wino z cukrem resztkowym na poziomie 110 gram, ale i 7 gramami kwasowości, która sprawia, że nie ma się wrażenia picia nadmiernie słodkiej butelki. Do tego znajdziemy tu nuty miodowe, suszone morele i pszczeli wosk. Całość jest dobrze zbalansowana, sycąca i absolutnie przepiękna. Bardzo dobre+.

To nie był nasz pierwszy kontakt z winami Markusa, ale tym razem mogliśmy porównać poszczególne butelki próbowane jedna po drugiej. Takie całościowe spojrzenie potwierdziło klasę tego winiarza, warto też dodać, że cenowo jego wina prezentują się znacznie taniej niż porównywalne jakościowo pozycje z Kamptal, nie mówiąc już o Wachau.