Kto wygra? – von Winning Win Win Riesling 2013

Udostępnij ten post

DSC_0153Na półkach, dużego marketu w Polsce nie znajdziemy polskich win tym bardziej tych w rozsądnych cenach – powodów takiej sytuacji jest mnóstwo, ale to temat innych, dłuższych dywagacji. Wzorem w tym zakresie mogą być np. Niemcy, gdzie chociażby w Realu można zakupić kilkadziesiąt lokalnych butelek. Oczywiście skala rozpowszechnienia winiarstwa i kultury winnej za zachodnią granicą jest nie do porównania z naszym krajem, ale i tak większość z nich to półsłodkie i półwytrawne wina od przemysłowych producentów (w tym zakresie widzimy spore podobieństwo). Tym niemniej zawsze znajdzie się kilka sztuk, które urzekające w swojej prostocie mogą pomóc przekonać się do niemieckich win sceptycznym niedowiarkom.

Właśnie z takich zakupów mamy butelkę Win Win Riesling 2013 od producenta Weingut von Winning (ok. 5 EUR). Winnica została założona w Palatynacie w 1849 roku, a w 1907 roku w jej posiadanie weszła rodzina von Winning. Obecnie jest do duży producent, produkujący kilka serii win. Od najprostszych (jak nasza butelka), po wina z pojedynczych parceli o statusie Grosses Gewäsch.

Wino podaliśmy do kotlecików cielęcych z kością ze smażonym kalafiorem i purée z kalafiora i topinamburu. MięIMG_3795so najpierw długo marynowaliśmy w oliwie, musztardzie, occie winnym, rozmarynie, a następnie upiekliśmy w piekarniku. Długo zastanawialiśmy się nad butelką, którą otworzyć do tego dania. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na Rieslinga, którego kwasowość miała podbić nieco mdłe w smaku purée i neutralnego kalafiora. Jednocześnie delikatność mięsa nie kłóciła się z lekkim charakterem tego wina.

W kieliszku wino o jasny, bardzo delikatnym kolorze białego złota. Nos raczej wycofany, niezbyt rozbudowany. Czujemy trochę cytryny, może delikatny niuans jabłek i ziół. W smaku wysoka cytrynowa kwasowość, która dominuje zarówno w pierwszym odbiorze jak i w finiszu. Całość jeść mało wyraźna i lekko rozwodniona. Można się doszukać co najwyżej odrobinę melona.

Robert: Otwierając wino za 5 eur nie spodziewam się eksplozji smaku i zapachu. Na tej półce cenowej oczekuję solidnego, pozbawionego wad, codziennego wina do jedzenia. Ten Riesling spełnia ten warunek. Wino pozbawione jest drugie dna, ale wysoka kwasowość nie pozwala się nim znudzić. Smakowałoby jeszcze lepiej gdyby za oknem zrobiło się trochę cieplej.

Marta: Szczerze to aromat nie zapowiadał nic szczególnego, właściwie to nic nie zapowiadał i wielkich niespodzianek nie było. Usta nie powaliły, są za delikatne, za nijakie, za szare, brak jakiegokolwiek dominanta. Kwasowość poratowała nieco sytuację i to dzięki niej wino można zaliczyć do pijalnego, spokojnego dodatku do dania, które zwyczajnie grało pierwsze skrzypce.


Podsumowanie:

ZaUczciwe w kontekście ceny.

PrzeciwProste wino, bez głębi.

Ocena – średnie+.