Joiseph – młodość i radość z Leithaberg

Udostępnij ten post

W październiku na zaproszenie importera, firmy Much Wine mieliśmy przyjemność uczestniczyć w degustacji newcomer’a austriackiej sceny winiarskiej – winnicy Joiseph z Burgenlandu. Odwiedzili nas założyciele tej organicznej i niskointerwencyjnej winiarni – Richard Artner i Brigitte Reiner. To uroczy, ale bardzo przenikliwi ludzie. Sprawdzili nasze stare blogi i nasz styl pisania o winie i jedzeniu, i zadali pytania odnośnie swoich produktów właśnie pod tym kontem. Ja dostałem pytanie  – „czy to ma sens?” . Właśnie tak lubię się zwracać do moich gości po udanej degustacji/pairingu. Co za dociekliwość!

W Joiseph wszystko zaczęło się w 2015 roku od gumiaków, sekatorów, traktora i wydzierżawionych kilku hektarów działek. Do dzisiaj areał trochę się rozrósł i obejmuje 10 ha winnic plus 4 ha sadów. Są stare krzewy z winnicy fieldblendowej – Gemischter Satz, a także zupełnie nowe nasadzenia (blaufränkisch i furmint), które już w tym roczniku powinny dawać grona do nowych win.

Co ważne, zarówno Brigitte jak i Richard nie wzięli się za winiarstwo przypadkowo, z branżą są bowiem związani od lat. Brigitte pracowała u Durli Muhr w Wine+Partners, jednej z najlepszych w Europie winiarskich agencji marketingowych, a obecnie zajmuje się m.in. nowelizacją austriackiego prawa winiarskiego. Richard zaś przez wiele lat zaangażowany był w projekt klasyfikacji austriackich winnic.

Patrząc przez pryzmat ich kariery, nie dziwi, że dla naszej dwójki bardzo ważne jest terroir. Działki leżą w Jois u podnóża wzgórz Leithaberg nad Jeziorem Nezyderskim. To specyficzny zbiornik wodny, relikt tzw. jeziora stepowego, bardzo płytki (głębokość nie przekracza 2 metrów), przez co woda szybko się nagrzewa. Daje więc ono dużo ciepła, co sprzyja dojrzewaniu gron, ale położenie winnic na zboczach Leithabergu (których najwyższą część przykrywają lasy), generuje znów chłodne noce pozwalające utrzymać kwasowość i świeżość.

Leithaberg to ostatnie na północny-wschód wzniesienia o alpejskim pochodzeniu. Dominują tu wapienne i łupkowe gleby dające winom ogólnie rzecz biorąc dużo mineralności. Bliskość jeziora sprawia, że panują tam też idealne warunki do powstawania szlachetnej pleśni. Przynosi to korzyści winiarzom produkującym wina słodkie, ale jest dosyć trudne dla tych wytwarzających wytrawne etykiety – nikt nie chce mieć botrytisu w swoich bezcukrowych grünerach czy welschrieslingach. Aromat marmolady pomarańczowej jest wtedy aż nadto wyczuwalny.

Wróćmy do winincy Joiseph. Uprawiają równo połowę areału czerwonych i białych winorośli. W czerwieni rządzi blaufränkisch, a białe są rozrzucone pomiędzy furminta, grünera, neubergera i welschrieslinga. Co ciekawe, ok. 90% produkcji jest eksportowana. Etykiety win są bardzo nowowczesne i minimalistyczne – imitujące jedną z winnic producenta. Szczegółów zawsze dowiecie się z „kontry”.

Nim przejdziemy do samych win, jeszcze kilka słów o tym nowym projekcie na polskiej scenie winiarskiej. Much Wine to kolejny z mikroimporterów, którzy za cel wziął wina naturalne. Jego głównym targetem jest sektor HoReCa, a portfolio jest niewielkie, ale bardzo przemyślane. Dominują producenci z Włoch, a my możemy się pochwalić, że mamy niewielką cegiełkę w jego budowie. Nasz poniższy wpis zainspirował Bartka, który stoi za tym projektem, do wizyty w winiarni Carlo Tanganelliego w Toskanii. Wina zaś zasmakowały na tyle, że zdecydował się na ich import.

Joiseph Mischkultur Gemischter Satz 2022

Klasyczny austriacki field blend dwudziestu odmian winogron z wiodącą rolą grüner veltlinera. Grona pochodzą ze starych ponad 40-letnich krzewów z wydzierżawionej winnicy, gdzie winorośl rośnie pomiędzy drzewami owocowymi. Wino jest macerowane 24-48 godzin i dojrzewa w stali oraz w dużych używanych beczkach.

Wino jest mętne. Zaskakująco w nosie oprócz zbitych jabłek pojawiają się wiśnie. Do tego dochodzi pigwa, zioła, pieprz i świeża gruszka. Na podniebieniu wychodzi wysoka kwasowość. Smak wypełniają świeże nuty cytrynowe, białego grejpfruta, pomelo i jabłka.  Średniej długości, szczypiąca końcówka. Bardzo odświeżające i nieźle strukturalne mimo 11,5% alkoholu. 89/100

Joiseph Fogosch Gruner Veltliner 2021

Fogosch to… Sandacz – ryba licznie występująca w jeziorze Nezyderskim. Blend grünera z 15% dodatkiem welschrieslinga, gdzie 20% winogron jest macerowanych 20 dni, a reszta tylko 2 dni. Dojrzewa w używanych beczkach 9 miesięcy na osadzie z regularnym battonage.

Mocny cytrynowy kolor z morelowym odcieniem. Leciutko mętnawy – ale to klasyk przy niefiltrowanych winach. Bardzo intensywny nos z aromatami cytrusów –  pomarańczy i mandarynkim. Plus dojrzałe, trochę zbite jabłka i morela. W ustach spotykamy średni (+) kwas i mocne, strukturalne ciało zbudowane wokół dojrzałych jabłek i pomarańczy. Tanina jest lekka, a finisz długi. Super gastronomiczne wino, mineralne o całkiem mocnym ciele. 90/100  

Joiseph Neuburger 2022

Wino było macerowane dwa tygodnie na skórkach i dojrzewało w 500 l. używanych dębowych beczkach. Neuburger to trudny szczep – trzeba być czujnym, gdyż wraz z dojrzewaniem gron cukier bardzo szybko rośnie, a kwasowość wprost proporcjonalnie spada. Owoce pochodzą z bardzo kamienistej winnicy.

Morelowy, mętnawy kolor. Nos jest bardzo mocny, ziołowy, z szałwią i aromatami przyprawowymi i „bandażowymi”. Usta bardzo pieprzne, ziołowe i pikantne. W sumie o średniej (+) kwasowości i solidnej mineralności. Bardzo fajnie zrobione i znowu bardzo gastronomiczne. 91/100

Joiseph Muskat Ottonel 2021

Teoretycznie muskat ottonel to najmniej „szlachetny” szczep z rodziny muskatów, ale nad Jeziorem Nezyderskim jest dość popularny (choć zwykle używany do win słodkich). Maceracja i dojrzewanie przebiegało podobnie jak u poprzednika.

Mamy miedziany, niezbyt przezroczysty kolor. Zapach jest mocny i bardzo aromatyczny. Dużo w nim pomarańczy, ziół (piołun), pieprzu, a także kandyzowanych owoców i chininy. W smaku wino jest łagodne o średniej kwasowości. Eleganckie, ziołowe, mineralne i… muszkatowe (czyli pełne smaku winogron z przyprawami). 89/100

Joiseph Piroska Blaufrankisch/Zweigelt 2022

Piroska to po węgiersku „czerwony kapturek”. Nazwa ma przywoływać klaretowy kolor tego wina ,a także pewnego rodzaju niewinność i radość. Tylko 3-4 dni maceracji na skórkach, stąd wybarwienie jest delikatne.

Mocny, różowy, super czysty kolor. W nosie intrygujący i bardzo przyjemnie drażniący biały pieprz. Wino jest bardzo świeże z soczystymi wiśniami, truskawkami i chrupkimi jasnymi czereśniami na pierwszym planie. Super wysoka kwasowość, mineralność i pikantność białego pieprzu. Tanina bardzo elegancka, drobna a wino ekstremalnie pijalne. Znakomite glou glou. 92/100

Joiseph BFF Blaufrankisch 2021

Skrót BFF oznacza “best friends forever”. Czyli Twoim najlepszym kumplem ma być właśnie blaufränkisch! Winogrona są zbierane z wapiennej winnicy Grietschneberg . Wino dojrzewa rok w używanych 500 l. beczkach.

Śliwkowy ciemny kolor, trochę mętnawy. Aromat jest skalisty, leciutko medyczny i pieprzny.  Usta są pikantne z wysokim kwasem. Tanina jest całkiem fajna i drobna – udana. Ciemne owoce wypełniają przestrzeń – śliwka, truskawka, malina z dodatkiem pieprzu, średni (+) finisz. Całość bardzo żywa, z dobrą energią. 90/100

Joiseph Schieferberg Blaufrankisch 2020

Wino pochodzi z krzewów rosnących na łupkowej glebie, z winnicy otoczonej przez las, a więc dość chłodnej.

Purpurowy kolor – ładny. Nos lekko smolisty i dymny z przebijająca się wędzoną śliwką. Usta niestety trochę mniej wyraźne, chłodniejsze, mineralne i niezbyt imponujące. Niezbyt dużo się dzieje. Soczysta wiśnia, malina, śliwka czerwona to w sumie całość. Tanina jest dobra i elegancka. Pomimo małej głębi wino jest bardzo eleganckie. 89/100

Joiseph Tannenberg Zweigelt 2022

Winorośl rośnie na łupkowych glebach na bardzo gorącej działce – której zarys umieszczono na etykietach producenta. Całe kiście są macerowane przez 2 tygodnie.

Bardzo ciemno purpurowy kolor. Nos jest kwaśny, mamy dużo wiśni i to takich lekko fermentujących. Na podniebieniu jest bardzo dużo smaku i mamy dosyć perlistą strukturę. Taniny są trochę sciągające i niestety wysuszające. Owoc też gra swoja rolę – wiśnie, maliny, żurawiny. Żwawe, żywe, ale tanina jest nieuczesana i trochę ciągnie w dół to wino. 88/100

Joiseph Tannenberg Zweigelt 2018

Ciemno purpurowo-wiśniowy, bardzo ładny kolor. Nos jest bardzo ziołowy, już taki dojrzewający. Jest trochę nut zwierzęcych  (mokry koń, obora), ziemistości, a także ziołowych –  szałwia, rozmaryn, piołun. Wysoka kwasowość i czysta ekspresja owocu –  śliwka, wiśnia, czereśnia, jagoda. Tu dla odmiany tanina jest już świetnie ułożona, a finisz długi. Eleganckie i znakomicie pijane – zresztą jak wszystkie wina Joispeh. 92/100

Mamy tu do czynienia z rzeczywiście jakościowymi winami o mega gastronomicznym przeznaczeniu. Dlatego też znajdziecie je tylko w restauracjach i winebarach. Na 100% w warszawskiej Łaskawości Tytusa, ale importer jest z Podlasia więc jak najbardziej północno-wschodnia Polska powinna być zaopatrzona.

Sparowałem w jesiennym sezonie Piroskę ze steakiem wieprzowym z rydzami i puree ziemniaczanym. To był konkret. Idealna synergia. Świeżość z dosyć pieprzną świnką i przyprawowość z grzybami. Bingo!

Do następnego!

W.