Jeszcze trzech producentów z Millésimes Alsace

Udostępnij ten post

Po ostatnim przeglądzie czterech winiarzy, których próbki win spróbowałem w czasie wirtualnego wydarzenia Milésimes Alsace, dzisiaj dokładam do puli jeszcze trzech producentów. Po takiej degustacji ma się ochotę ponownie wybrać się do tego przepięknego, zielonego regionu.

Domaine Karcher 

Choć Colmar jest uważany za winiarską stolicę Alzacji, a jeszcze sto lat temu swoje siedziby miało tu wielu miejscowych producentów, to dziś w samym miasteczku praktycznie nie znajdziemy wciąż działający winiarni. Jest jedynie kilka wyjątków, w tym właśnie Domaine Karcher. Dzisiaj zarządzają nią bracia Pierre i Gilles, a ich organiczne (od 2021 roku) winnice zajmują obszar 11 ha.

Domaine Karcher Riesling Alsace 2019

Bardzo charakterny riesling o wyraźnie jabłkowym nosie, ale na podniebieniu częstujący kremowością i lekko słodkawą owocowością spod znaku gruszek. Jest w nim odpowiednia kwasowość i soczystość, a także trochę przyjemny niuans przypraw i pieprzu. Naprawdę nieźle wykonane. Bardzo dobre+ (91/100).

Domaine Karcher Schlossberg Riesling Alsace Grand Cru 2021

Nos dość skromny, jabłkowy, z dodatkiem cytryn i ziół, ale w tle też trochę zielony, jakby niedojrzały. Usta zupełnie inne od poprzednika, bez tej lekko słodkawej owocowości, za to intensywnie kwaskowe, wyraziście cytrynowe. Ta świeżość jest przyjemna, ale od wina klasy grand cru oczekiwałbym też lepszej koncentracji i większej złożoności. Dobre+ (88/100).

Domaine Karcher Assemblage Héritage 2020

Jest to nietypowa jak na Alazację mieszanka 50% chardonnay i 50% sylvanera, z delikatnie zaznaczonym cukrem resztkowym. Pachnie kwiatowo i perfumowo, z akcentami gruszek i serka śmietankowego. W ustach trochę miękkie, lekko śmietankowe i przyprawowe. Ma całkiem sporo ciała, ale brakuje mu kwasowości, dopiero w finiszu trochę bardziej się ożywia. Dobre+ (88/100).

Domaine Karcher Gewurtztraminer Alsace 2019

Tu już idziemy wyraźnie w stronę słodyczy, bo wino ma 26 g cukru resztkowego. Jest to typowy przykład odmiany, pachnący liczi, perfumami i płatkami róży. Podobne w ustach, esencjonalne, ale zachowujące na tyle dużo kwasowości, by to ona wychodziła na wierzch w przyprawowym finiszu. Dobre+ (88/100).

Domaine Celine Metz

Zatrzymujemy się w połowie drogi pomiędzy Colmarem i Strasburgiem, gdzie w niewielkim miasteczku Blienschwiller swoją winiarnię ulokowała Celine Metz. Posiada ona w okolicach 11 ha winnic, z tego 2 ha na granitowym grand cru Winzenberg. Od 2021 roku uprawy są prowadzone biologicznie.

Domaine Celine Metz Riesling Vielles Vignes Alsace 2019  

Początkowo wydaje się mocno oranżadowe i perfumowe, trochę niezborne. Potem wychodzi więcej jabłek, cytryn, skórki z limonki. Usta od początku świetnie soczyste, jabłkowe, cytrynowe, lekko gruszkowe, ale też z mocnym, woskowym tłem. Całość niezwykle świeża, energetyczna, bardzo apetyczna. Bardzo dobre+ (91/100).

Domaine Celine Metz Winzenberg Riesling Alsace Grand Cru 2019

Tutaj aromat jest już poważniejszy – jakieś spady jabłkowe, trochę ziół, rumianku, cytryn w syropie, wosku. Za to na języku bardziej świeże, smakujące cytrynami i zielonymi jabłkami. Dobrze skoncentrowane, lekko maślane, w końcówce zaś wyraźnie mineralne. Świetne wino, mające przed sobą jeszcze wiele lat. Znakomite- (92/100).

Domaine Celine Metz Pinot Gris Reserve de la Dime Alsace 2019

Rzadko w Alzacji można się natknąć na pinot gris zrobione na wytrawnie, a tutaj mamy taki przykład. Wino pachnie słodkimi jabłkami i gruszkami, ale też konfiturą z płatków róży. Na podniebieniu lekko maślane i śmietankowe, z dodatkiem przypraw. Tej kremowości jest sporo, ale jednak rozpiętej na mocnej, mineralnej, kwasowej ramie. Absolutnie nie jest to nudne wino. Bardzo dobre (90/100).

Domaine Celine Metz Pinot Noir Vielles Vignes Alsace 2020

Nos wydaje się dość zamknięty, usta ze stonowanym, wiśniowo-malinowym owocem, lekko słodkawe, przyprawowe, ziemiste i leśne. Dopiero po chwili wychodzi trochę konfiturowych wiśni. Czuć dojrzałość owocu i spory alkohol (14,5%), który jednak w ogólnym rozrachunku jest całkiem nieźle wtopiony w materię wina. Poważny pinot jak na Alzację, przywodzący na myśl wina z południa kraju. Bardzo dobre- (89/100).

Domaine Mann (Vignoble des 3 Terres)

Na koniec wracamy pod Colmar, do położonego kilka kilometrów dalej na południe miasteczka Eguisheim. Winiarnia jest prowadzona przez troje przyjaciół Jean-Louisa, Fabienne i Sébastiena, z których każdy wywodzi się z winiarskiej rodziny. Razem uprawiają oni 12 ha winnic, w tym parcele na dwóch grand cru: Pfersigberg i Eichberg. Od 2009 roku uprawy są biodynamiczne, a producent ze swojego w sumie nie tak wielkiego areału produkuje aż 30 różnych etykiet.

Domaine Mann Happy Lemon Riesling Alsace 2021

Nazwa wina idealnie pasuje do zawartości butelki. Faktycznie mamy tutaj wybitnie cytrynowe wino, z dodatkiem przypraw, limonki i kwaśnych jabłek. Mnóstwo w nim soczystości, świetnej energetyczności, sprężystości, elektryczności. Bardzo ożywcze i odświeżające. Bardzo dobre+ (91/100).

Domaine Mann Pfersigberg Riesling Alsace Grand Cru 2019

W aromacie są tutaj opadłe jabłka, jabłkowa skórka, orzechy, lekkie utlenienie. Również w ustach bardzo słone, orzechowe. Nie wiem, czy to wadliwa próbka czy też świadomy zamysł producenta, aby wyprodukować wino w lekko utlenionym stylu, ale w sumie efekt jest interesujący. Bardzo dobre (90/100).

Domaine Mann Eichberg Pinot Gris Alsace Grand Cru 2018 

Kolejny wytrawny pinot gris pachnący słodkimi jabłkami, gruszkami, przyprawami. Ponownie pojawia się tutaj odrobina utlenienia w postaci orzechów i sojowego sosu. Na podniebieniu cytrynowe, nieźle kwaskowe, sojowe i pieprzne. Niesztampowe. Bardzo dobre+ (91/100).

Domaine Mann Pinot Noir Chemin du Soleil 2020

Dość typowy alzacki pinot. Jest pieprzny, ziołowy i przyprawowy. W ustach mnóstwo ziemistości, ale leśne runo, trochę rosołu na kościach, ale i mnóstwo porzeczkowego owocu. Całość soczysta i bardzo smaczna. Bardzo dobre+ (91/100).

To byłoby na tyle jeśli chodzi o tegoroczne Millésimes Alsace. Było ciekawie, momentami ekscytująco, w zasadzie nie trafił się producent, którego wina zupełnie nie przypadły do gustu. Efekt jest taki, że do listy winiarzy, których musimy odwiedzić w czasie kolejnej podróży do tego regionu dopisujemy kilka kolejnych adresów.