Hej Wagram, polubiłem Twoje roter veltlinery!

Austriackie winiarstwo poznałem już chyba najlepiej ze wszystkich europejskich krajów. Regularne wyjazdy nad Dunaj (a jesteśmy tam zwykle kilka razy w roku) i udziały w festiwalach na miejscu – zrobiły swoje. Dlatego od jakiegoś czasu staram się eksplorować też mniej znane winne zakamarki tego kraju. I tak oto, tej wiosny rozkochałem się w roter veltlinerach z Wagram.
Roter veltliner – nie mylić z grünerem
Swoją nazwę szczep zawdzięcza czerwonemu kolorowi, jaki przybierają w pełni dojrzałe owoce odmiany – choć pamiętajcie, że produkowane jest z nich białe wino. Dodatkowo choć drugi człon nazwy mógłby sugerować jakiś związek z grüner veltlinerem, to obie odmiany nie są genetycznie spokrewnione.
Za to sam roter veltliner jest ojcem kilku innych spotykanych w Austrii odmian: neuburgera, zierflandera, rotgipflera czy frührotera vetlinera. Liczba potomków wskazuje, że szczep musiał być uprawiany w tym kraju już od dawna, nawet ponad 300 lat temu. Uważa się też, że nad Dunaj trafił z alpejskiej doliny Valtellina w północnych Włoszech.
Jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku roter veltliner był prawdopodobnie najpopularniejszym szczepem w całej Dolnej Austrii. Niestety, wymaga on dużo nakładów ręcznej pracy na winnicach (nie nadaje się do mechanizacji upraw), a dodatkowo dojrzewa bardzo późno, więc jest wrażliwy na jesienną, kapryśną pogodę. Dlatego w kolejnych dekadach tracił on na popularności i dzisiaj w całej Austrii znajdziemy go ledwie na niecałych 200 ha, z tego ponad połowa przypada na region Wagram.



To właśnie na lessowych glebach w Wagram (o których więcej piszę w Eschenhof Holzer – klasycznie i naturalnie w Wagram) świetnie sobie radzi, a miejscowi producenci od jakiegoś czasu zdali sobie sprawę, jaki klejnot mają na swoich winnicach.
Dlaczego roter veltliner tak mi smakuje?
Uwielbiam jego kremowość, maślaność, czasem wręcz oleistą fakturę, która pojawia się nawet w winach, które nie mają kontaktu z beczką. Do tego roter vetlinery niosą w sobie fantastyczny miks nut tropikalnych, słodkawych owoców, ale też przypraw i pieprzu. W porównaniu do wspomnianego już grüner veltlinera są to zwykle wina trochę mniej kwaskowe, ale za to bardziej esencjonalne.
Jeśli więc szukacie alternatywy dla takich win jak pinot gris z Alzacji czy z Alto Adige, a nawet chardonnay z chłodniejszych klimatów, roter veltliner powinien przyciągnąć Waszą uwagę.
Do czego podawać roter veltliera?
Kombinacja egzotycznych nut, przypraw i wysokiej kwasowości momentalnie kieruje nas ku Dalekiemu Wschodowi. Roter Veltliner będzie świetnie pasował do tamtejszych potraw, choćby do sushi czy do dań z woka bazujących na sosie sojowym, rybnym czy ostrygowym.
Zostając w Europie polecam Wam spróbować rotera do pieczonego kurczaka, albo duszonego drobiu czy cielęciny w śmietankowym, kremowym sosie. Tutaj sprawdzi się jego dość pełna struktura i nuty maślane, a odmiana będzie działać na podobnej zasadzie, jak wspomniany alzacki pinot gris, idealnie współgrając z sosem.
Kilka ciekawych roter veltlinerów z Wagram
Opisane wina spróbowałem podczas festiwalu Tour de Vin organizowanego przez stowarzyszenie ÖTW oraz VieVinum – w obu uczestniczyłem na zaproszenie organizatorów.
Wina od Josefa Fritza znajdziecie w ofercie Wino i Kieliszki.
Josef Fritz Ried Steinberg Roter Veltliner Wagram 2023

Ten producent uchodzi za mistrza roter veltlinera i szybka wizyta podczas Tour de Vin mnie w tym utwierdziła. Wino dojrzewa przez 4 miesiące w dużych beczkach. Mamy tutaj zapach pod dyktando słodkawych jabłek, gruszek ale i cytryn. W ustach pojawia się delikatna słodycz i wyraźnie przyprawowy finisz. Atrakcyjne już teraz, ale najlepsze będzie za 2-3 lata. Bardzo dobre+ (91/00).





Josef Fritz Ried Mordthal Roter Veltliner Wagram 1ÖTW 2022

Wino klasy Erste Lage ÖTW z bardzo renomowanej parceli leżącej na wschodnim krańcu miasteczka Ruppersthal. Mamy tutaj lessową glebę, a niżej również piasek i żwir (niegdyś płynął tędy Dunaj). Wino przez 8 miesięcy dojrzewało w dużych beczkach. Pokazuje archetypowe oblicze odmiany – z nutami pieprzu, przypraw, brzoskwiń i gruszek. Ciało jest przyjemnie kremowe, obłe, dość gładkie, świetnie soczyste. Piękne wino, w bardzo atrakcyjnej cenie, jak za tyle doznań (21 euro). Znakomite (93/100).
Josef Fritz Ried Steineberg Roter Veltliner Wagram 1ÖTW Privat 2022

Winnica Steinberg jest idealnie skrojona pod uprawę roter veltlinera, less jest tutaj przemieszany z kwarcem i piaskiem, co zapewnia dobrą przepuszczalność (odmiana nie lubi gleby, która zatrzymuje wodę), a południowo-wschodnia ekspozycja chroni przed zimnymi, północnymi wiatrami. Wino jest przepiękne, kremowo-śmietankowe, ale też z mocnym akcentem jabłek, brzoskwiń i cytrynowej skórki. W ustach piękna koncentracja, maślane ciało, ale też wyraźnie kwaskowo-pieprzne wykończenie. Wspaniałe wino, a zaledwie na początku swojej drogi. Znakomite+ (94/100).
Josef Fritz Josef vs. Johannes Roter Veltliner 2021

To wino jest połączeniem wizji ojca i syna. Część owoców winifikowana jest tradycyjnie, ale część przechodzi macerację ze skórkami. W efekcie powstaje roter veltliner bardzo aromatyczny, kwiatowy, mirabelkowy, ale nie tracący też swojego pieprzno-przyprawowego charakteru. Zwłaszcza w finiszu ta maceracja przekłada się na wyraźne nuty orientalnych przypraw i przyjemnie drapiące, choć dość lekkie garbniki. Znakomite- (92/100).
Josef Fritz Ried Steineberg Roter Veltliner Wagram 1ÖTW Privat 2019

Tego dnia spróbowałem też kilka starszych butelek, które udowodniły, jak te wina potrafią znakomicie ewoluować. W tym przypadku wszystkie elementy, części pierwsze wina, zazębiają się na siebie – tworząc przepiękną całość. Pojawiają się nuty dymne, orzechowe, do tego zostaje dalej mnóstwo gruszek i czerwonych jabłek. Za to w ustach wciąż świeże, ale kremowe oraz pieprzne. Powiedziałbym, że jest gdzieś w połowie drogi na szczyt. Znakomite+ (94/100).
Josef Fritz Ried Steineberg Roter Veltliner Wagram 1ÖTW Privat 2017

Cofnijmy się jeszcze o dwa lata – tu mamy (choć nie sądziłem, że to będzie możliwe) jeszcze więcej kremowej struktury, mnóstwo rozpuszczonego masła, moreli, wanilii i orientalnych przypraw. Wąchając to wino można się poczuć jak na souku w Maroko. Nic tu nie wystaje, kwasowość świetnie wtopiła się w strukturę, a wino mimo tych słodkich nut pozostaje wciąż po soczystej stronie. Arcydzieło- (95/100).



Leth Roter Vetliner Wagram 2023

Weingut Leth to kolejny ze świetnych interpretatorów roter vetlinera. Już jego podstawowe wino jest bardzo typowe, z nutami brzoskwiń, gruszek i czerwonych jabłek, okraszone wyraźnymi akcentami przypraw. W finiszu wychodzi też sporo kwasowości. Solidne i bardzo smaczne. Bardzo dobre- (89/100).
Leth Ried Fumberg Roter Vetliner Wagram 2022

Winnica Fumberg położona jest w miejscowości Gösing, całkiem wysoko, bo na 300 metrach n.p.m. W efekcie jest tutaj dość wietrznie i chłodno. Wino dojrzewa przez rok w akacjowych beczkach. W winie czuć wpływ terroir, bo mimo obecnego masła, śmietanki kremówki, ananasa i brzoskwiń mamy też intensywny, mineralno-cytrynowy kręgosłup. W końcówce pojawia się dodatkowo sporo białego pieprzu, całość jest zaś niezwykle świeża i soczysta. Znakomite- (92/100).
Leth Ried Scheiben Roter Veltliner Wagram 1ÖTW 2022

Scheiben to znana winnica zajmująca duże tarasy, słynąca z mocnych, pełnych win. Tutaj również dojrzewanie wina trwało przez rok w akacji. Jest znacznie masywniej zbudowane, pełne rozpuszczonego masła, wosku, słodkich gruszek i dojrzałych brzoskwiń. W porównaniu do poprzednika zabrakło mi trochę lepszej energii i odrobiny świeżości. Bardzo dobre+ (91/100).
Kolkmann Ried Scheiben Roter Veltliner Wagram 2023

Ten producent nie jest członkiem ÖTW, więc wino z tej samej winnicy co poprzednie trafia u niego na rynek wcześniej (w przypadku winiarzy z ÖTW butelki Erste Lagen mogą być sprzedawane od 1 września roku następnego po zbiorach). Nie mamy tutaj dojrzewania w beczkach, tylko samą stal. Wino zachowuje intensywny, egzotyczny charakter, ale przy wysokiej kwasowości i świetnym, lekko grejpfrutowym finiszu. Dużo się tutaj dzieje, jednak wciąż jesteśmy na początku jego drogi. Znakomite- (92/100).
Wagram, żałuję że dopiero teraz, ale odkrywanie Twoich win bardzo mnie wciągnęło. Morał z tego taki, że również te mniej popularne regiony kryją w sobie wiele perełek. Niedługo napiszę też o innych niszowych odmianach, takich jak zierfalnder czy rotgipfler – czyli zawitamy do Thermenregionu.