Fine Wine Selection – oceniamy trzy wina

Udostępnij ten post
Fine Wine Selection

Fine Wine Selection to nowy projekt stworzony przez sieć sklepów Fine Wine. Obejmuje specjalnie wyselekcjonowaną grupę win, wybraną przez importera wśród producentów, którzy są przez niego szczególnie doceniani, i dla których Fine Winę stanowi oficjalnego dystrybutora w Polsce. Niedawno otrzymaliśmy od Fine Wine trzy butelki, które reprezentują ten nowy projekt.

Za tym wyborem stoi Kacper Woźniak, główny sommelier importera. Jak przyznaje: Chciałem zbudować wysublimowaną kolekcję win, które powinny cieszyć się większym zainteresowaniem, skupieniem, które zachęcą klientów do zgłębiania wiedzy o świecie wina. Wina fine zawsze w Fine Wine mieliśmy, ale nie prezentowaliśmy ich z odpowiednią estymą. Teraz zdecydowaliśmy się je pokazać, lepiej zaakcentować i oczywiście rozbudować o kolejne etykiety.

W skład Fine Wine Selection ma wchodzić około 150 etykiet. W salonach pojawią się strefy z regałami, na których wina będą odrębnie prezentowane. Importer planuje również szereg spotkań, masterclassów, które mają przybliżyć sam projekt i wybrane wina.

Boschendal Methode Cap Classique Brut (105 zł)

Zaczynamy od wina musującego z RPA, powstającego metodą klasyczną, szampańską (na co wskazuje lokalne oznaczenie – Methode Cap Classique). Jak już pisałem w artykule RPA – miejscowe winiarstwo w pigułce, bąbelki są w Południowej Afryce bardzo popularne, a okolice Kapsztadu to wręcz raj dla miłośników musiaków. W przypadku tej butelki mamy mieszankę chardonnay i pinot noir, a dojrzewanie na osadzie trwało co najmniej rok.

W zapachu bardzo owocowe, soczyste, pełne czerwonych jabłek, brzowskiń, ale też ze szczyptą pomarańczowej skórki i muśnięciem nut drożdżowych. Usta przyjemnie kremowe, drobne bąbelki, a także znów dużo owoców – tu głównie jabłek z odrobiną cytryn. W pierwszej chwili cukier resztkowy wydał się nam zbyt wysoki, ale w potem w finiszu wychodzi więcej kwasowości. To musiak bazujący na owocu, nie na nutach drożdżowych, w finiszu pojawia się też lekka goryczka, która dodaje mu dodatkowego wymiaru. Dobre+ (88/100).

Villa Cansetrari Soave Superiore Riserva DOCG (119 zł)

Villa Canestrari chwali sie swoją 150-letnią historią. Jak to często w Veneto się zdarza posiadają działki w różnych częściach regionu – Valpolicelli i Soave. Ta butelka z Soave jest oznaczona bardzo rzadko spotykaną sygnaturą Soave Superiore Riserva. Apelacja Soave Superiore zobowiązuje producentów do niższej wydajności, garganega jest jednak szczepem, który nie traci na koncentracji przy większych plonach, więc w praktyce znakomita większość najlepszych producentów nie korzysta z tego oznaczenia. Villa Canestrari Riserva produkowana jest z podsuszanych winogron, a wino starzone jest częściowo w beczkach. Bliżej więc mu do Recioto niż do typowego Soave.

Wino degustował Wojtek.

Jasnozłoty czysty kolor. Bardzo ładny, dostojny. Nos jest mocny, lekko przerysowany. Mamy dużo aromatów bardzo dojrzałych owoców – brzoskwiń, moreli, jabłek. Nektarowe aromaty białych kwiatów również się pojawiają, a do tego dochodzi wanilia i olej lniany. Są niestety też lekkie nuty alkoholowe (14%). W ustach średnia (+) kwasowość. Znowu pojawia się gryzący alkohol. Jest trochę akcentów kredowo-mineralnych, ale generalnie rozłożysty bardzo dojrzały brzoskwiniowo-morelowy owoc, prażone migdały a także nuty wanilii i toffi. Słodkawa końcówka – leciutko krówkowa. Wino jest zrobione w takim patynowanym, old-skulowym stylu. Nie ma nic wspólnego z Soave jakie znacie. Dla mnie jest za krzykliwe i przeładowane, ale podobno wraca moda na takie tęgie biele – i może to jest właśnie na nią odpowiedź. 86/100

Seppeltsfield Barossa No. EC403 2020 (135 zł)

Na koniec przenosimy się do Australii. Seppeltsfield to winiarnia sięgająca swoją historią połowy XIX wieku. Mamy tutaj miks odmian znany z południowej części Doliny Rodanu, a więc 45% grenache, 30% shiraza (syrah) i 25% mataro (mourvèdre). Każda odmiana jest winifikowana osobno i dojrzewa w beczkach, ale tylko do shiraza używane są częściowo nowe baryłki.

Zapach jest bardzo ładnie nasycony, pełen dojrzałych wiśni, czereśni, śliwek, przesmażonych truskawek i malin. Mamy tutaj lekką słodycz owoców, ale też suszone zioła (oregano, szałwia). W ustach świetnie soczyste, z może nie najwyższą, ale dobrze zachowaną kwasowością i wyraźnie pieprznym i przyprawowym finiszem. Koncentracja jest na średnim poziomie, ale mimo 14,5% alkoholu wino nie jest przerysowane, za to bardzo pijalne. Znakomite- (92/100).

Oczywiście tak wąska próba nie pozwala wydawać bardzo stanowczych ocen dla całego projektu, ale po ocenionych winach można przypuszczać, że znajdą się tam też inne ciekawe pozycje. Z ciekawością będziemy obserwowali rozwój Fine Wine Selection.

Butelki do degustacji otrzymaliśmy od importera.