Faktoria Win – Kolekcja Standard Plus cz. II

Udostępnij ten post

Jeszcze w lipcu informowaliśmy Was o nowym projekcie Faktorii Win, jaki były letnie winebary. Faktoria nie zwalnia jednak tempa, bo zaledwie kilka dni temu otrzymaliśmy informację prasową o tym, że wina z jej katalogu można zakupić w popularnych delikatesach internetowych Frisco. Do i tak już imponującej sieci dystrybucji dołożony więc został kolejny klocek.

Nam zaś po zdegustowaniu białych win z Kolekcji Standard Plus pozostały do przetestowania przekazane przez Faktorię pozostałe butelki…

_DSC6313Na pierwszy ogień idzie Casal Garcia Vinho Verde Rosé (24,99 zł). Butelka niesie w sobie wartość edukacyjną, bo pokazuje, że popularne w naszym kraju Vinho Verde występuje nie tylko w białej wersji. Etykieta informuje, że wino jest świeże i owocowe. No więc sprawdźmy tę deklarację. Nos truskawkowy, cokolwiek chemiczny, ale w gruncie rzeczy przyjemny. Usta niestety to już bardziej oranżada ze sporą dawką cukru niż wino. Tylko dla osób lubiących takie klimaty. Dla nas średnie-.

_DSC6319Następna pozycja to Colpasso Nero d’Avola 2014 (29,99 zł). Mamy więc lubiane przez Polaków południe Włoch, co prawda nie w wersji najpopularniejszego Primitivo, ale ciekawszego dla nas Nero d’Avola. Jest to największa pod względem areału upraw odmiana na Sycylii. Od wspomnianego Primitivo różni ją nieco wyższa kwasowość oraz taniny (a więc dwa elementy, które dla nas są kluczowe). Tu mamy w nosie dużo przesmażonych ciemnych owoców z domieszką ziół i dymu z ogniska. Po kilku minutach mieszania w kieliszku pojawia się więcej świeżości. W ustach owoce się nieco bardziej soczyste, w tonacji wiśni i dojrzałych malin. Kwasowość wyczuwalna, choć nieagresywna, w finiszu delikatnie drapiące podniebienie taniny. Wino dość proste, ale i pijalne. Dobre.

Bobal to szczep pochodzący z Hiszpanii, dokładniej z regionu Utiel-Requena. Ze względu na poziom kwasowości zwykle był wybierany do poprawy wyrazu win produkowanych z innych odmian, jak choćby Monastrell. Od kilka lat na popularności zyskują zaś wina jednoszczepowe. Torre Oria Niche Bobal 2013 (34,99 zł) zamknięte jest w butelce ważącej chyba z 1,5 kilograma. Pachnie równie ciężko, konfiturą ze śliwek posypaną wanilią. Usta w kontraście lekkie, nawet zbyt mało skoncentrowane w porównaniu do tego, co wydaje się oferować zapach. Czuć w tym rozchwianie, nierównowagę, nawet lekki zamęt. Średnie.

_DSC6331Przy kolejnej butelce przenosimy się do Francji, do langwedockiej apelacji regionalnej Pays d’Oc. Les Vignerons de la Méditerranée Pays d’Oc La Cuvée Mythique 2014 (49,99 zł) jest zamykane zakręcanym (!) korkiem. W nosie ten kupaż Grenache i Carignan pachnie skoncentrowanymi ciemnymi owocami, choć trzeba uczciwie przyznać, że poziom beczkowej wanilii jest znacznie niższy niż przy poprzednich pozycjach. W ustach również o klasę bardziej świeże, ale z niesatysfakcjonującą koncentracją. Finisz ratują zaznaczone, lecz odrobinę zbyt suche taniny. Średnie+.

Złota siateczka, często przy winach z Hiszpanii stosowana przez producentów, oplatająca Torre Oria Gran Reserva 2009 (23,99 zł) zdaje się mówić, że mamy tu poważne wino. W nosie wrażenie déjà vu – stylistyczne różnice pomiędzy zapachem wszystkich czterech czerwonych pozycji są naprawdę minimalne. Tu pojawia się nieco więcej nut leśnych i ściółkowych. W ustach sporo kwasowości (co w gran reservie należy zapisać na zdecydowany plus). Do tego średnie ciało i lekko drewniane garbiki. Całość broni się zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę. Dobre.

_DSC6341Na sam koniec zostawiliśmy chyba największy smaczek spośród przesłanych butelek. Faktoria śmiało bowiem postawiła na polskie wino, Winnica Płochockich Sudomir Rubin 2013 (59 zł). Co więcej jest to butelka od dosyć znanego i dobrze ocenianego producenta. Problemem jest natomiast cena. Doskonale rozumiemy, że nie co liczyć, aby wina z naszego kraju konkurowały cenowo z masowymi produkcjami z Włoch czy Hiszpanii, ale niestety mamy przeczucie, że mało który z naszych rodaków będzie zdecydowany zapłacić za to wino dwa razy więcej niż w przypadku opisanych wcześniej pozycji. W nosie początkowo zielone, ale z tylu czai się wiśnia i jeżyna. Usta również utrzymane w podobnym stylu. Owocowość jest widoczna, choć leciutka. Mamy również trochę akcentów kwiatowych i pieprzność w finiszu. Wyważone, porządnie zrobione wino. Dobre+.

Druga partia degustowanych przez nas win z Kolekcji Standard Plus wypadła słabiej niż białe pozycje. Wszystkie butelki zagraniczne miały dla nas bardzo podobny wyraz, a jedynym wybijającym się elementem było wino od Płochockich. Gdyby jeszcze jego cena mogła być niższa…