Dwie gwiazdy modernistycznego Piemontu – Angelo Gaja i Elio Altare

Udostępnij ten post

Każdy region winiarski ma swoje legendy, osobistości które wyryły się złotymi głoskami w historii danego miejsca, wpisując się na stale w jego krajobraz. Dziś chcemy Wam przedstawić butelki właśnie od takich dwóch winiarzy z Piemontu.


Langhe, Piemont, Włochy

Przenieśmy się na chwilę do północno-zachodniej części Półwyspu Apenińskiego. To tutaj, w okolicach Alby znajdują się słynne wzgórza Langhe, miejsce gdzie powstają królewskie wina z takich apelacji jak Barolo czy Barbaresco. Spoglądając przy dobrej pogodzie ze szczytu któregoś z miejscowych wzniesień, zobaczycie na zachodzie i północy szczyty nieodległych Alp. To właśnie ten podgórski klimat stanowi klucz do sukcesu tych win. Duże różnice temperatur pomiędzy dniem, a nocą pozwalają zachować winogronom świeżość i kwasowość, a mnogość różnorakich gleb i ekspozycji pozwala Nebbiolo (najciekawszej miejscowej odmianie) oddać różnorakie niuanse miejscowego terroir.


Nebbiolo

Przez wielu (w tym nas) uznawane jest za najważniejszy, najszlachetniejszy szczep Włoch, a może i wręcz całego świata. Przy tym jest to odmiana niezwykle specyficzna, dająca wina z jednej strony delikatnie wybarwione, wydające się być lekkimi, zwiewnymi, eterycznymi. Z drugiej wystarczy zanurzyć nos w kieliszku, aby Nebbiolo oczarowało nas feerią zapachów – od czerwonych owoców, przez nuty kwiatowe, ziemiste, skórzane, truflowe. Gdy dodamy do tego potężną kwasowość i mocne taniny, to otrzymamy wino może niezbyt ugładzone, ale za to niebywale czarujące, uwodzicielskie, chwytające za serce.


Angelo Gaja

Od 1961 roku, gdy Angelo Gaja zajął się rodzinym biznesem, zyskał on sławę za sprawą swoich niekonwencjonalnych decyzji. Rozpoczął butelkowanie win z pojedynczych parceli (gdy tradycją były mieszanki owoców z różnych miejsc), zamiast dużych beczek zastosował małe baryłki (choć wino dojrzewało w nich jedynie przez 12 miesięcy, a później trafiało do większych beczek), a w 1978 roku w samym sercu regionu słynącego z produkcji Nebbiolo posadził Caberneta Sauvignon. Już wtedy jego działania znajdowały tyluż zwolenników, co przeciwników. Jednak chyba najbardziej kontrowersyjną decyzją było zdeklasowanie w 1996 roku swoich win z pojedynczych parceli w Barbaresco (Costa Russi, Sori San Lorenzo, Sori Tildin) oraz Barolo Sperss do kategorii Langhe DOC. Wszystko za sprawą chęci dodawania do nich niewielkiej domieszki Barbery, czego oczywiście nie zezwalały przepisy apelacyjne, a co Angelo (uznawany paradoksalnie za wielkiego modernistę) uzasadniał tym, że tradycyjnie kiedyś tak właśnie w przypadku Barolo i Barbaresco czyniono. W ramach tych apelacji pozostawił po jednej etykiecie produkowanej w gron z różnych parceli. Bez wątpienia Angelo Gaja to postać kontrowersyjna, ale warto zaznaczyć, że wiele jego „nowinek” po pewnym czasie stało się regułą i zyskało uznanie w oczach innych winiarzy. Zaś najlepiej bronią go jego wina, a tym po prostu nie można odmówić wielkości.

Gaja Sito Moresco Langhe 2012

Jak przystało na producenta, mamy tu do czynienia z nietypowym dla Piemontu kupażem, gdzie Nebbiolo jest w mniej więcej tych samych proporcjach zmieszane z Merlotem oraz Cabernetem Sauvignon. Owoce pochodzą z parceli leżących zarówno w gminach Treiso i Barbaresco oraz Serralunga d’Alba, stąd też butelka jest oznaczona regionalną apelacją Langhe DOC.

W aromacie na pierwszym miejscu mamy mnóstwo ciemnych owoców – czarne porzeczki, dojrzałe wiśnie, jeżyny. Dodatkowo w tle przewija się również nieco nut ziemistych, dymnych i waniliowych. Na podniebieniu wyróżniają się przede wszystkim mocne, choć wypolerowane taniny i ładna kwasowość. Po chwili dochodzi do nich soczysty owoc. Nieco techniczne, ale też po prostu świetnie wykonane. Znakomite (93/100).


Elio Altare

Dużo można by opowiadać o tym producencie, który w pewnym momencie stał się (chyba nawet wbrew swojej woli) sztandarową postacią rewolucji w Barolo. Odwiedziliśmy go w Piemoncie półtorej roku temu, więc po dłuższą relację zapraszamy Was do tamtego wpisu.

Ostatnio ponownie wróciliśmy do jego Barolo z 2007 roku z cru Cerretta. W 2016 rodzina kupiła działkę na tym wzgórzu, a wcześniej ta parcela była przez nich dzierżawiona. Sama Ceretta znajduje się w gminie Serralunga d’Alba, a więc miejscu, skąd pochodzą najbardziej surowe, mocne, taniczne Barolo. Wzgórze jest spore, zajmuje powierzchnię 40 hektarów na prawo od drogi łączącej Serralungę z Albą. Działki należące do rodziny Altare posiadają południową i południowo-wchodnią ekspozycję, znajdują się w części cru zwanej Bricco Ceretta. Rocznik 2007 był jednym z cieplejszych w ostatnich latach, krzewy winogron przez stres związany z wysokimi temperaturami nie było w stanie wyprodukować odpowiednio dojrzałych winogron, z drugiej strony akumulowały one sporą ilość cukru. Wiele Barolo charakteryzowało się zielonymi taninami i jednocześnie przegotowanym owocem. W próbowanej przez nas butelce maceracja trwała 4-5 dni przy użyciu rotofermentatorów, a wino dojrzewało przez 24 miesiące we francuskich baryłkach.

Elio Altare Barolo Cerretta 2007

Zapach jest bardzo nasycony, bogaty, ciepły i słodki. Obok ciemnych wiśni, malin i truskawek znajdziemy tu również dużo dymu, wanilii, ziemistości, pieczonego mięsa, umami. Usta soczyste, ale znów ciemne, pieprzne, ziołowe i rosołowe. Do tego w finiszu mocne, wysuszające taniny. Klasowe, eleganckie i jakby zatrzymane w czasie, w ogóle nie widać po nim tych 11 lat. Znakomite (93/100).


Dwie gwiazdy, dwie legendy, dwa świetne wina.