Czy risotto z gruszkami i radicchio zagra ze słodkim winem znad Loary?

Udostępnij ten post

Taka smutna, szara jesień, do której czujemy dużą antypatię i to nie z uwagi na zimno, ale na wiatr i opady deszczu, wymaga kojącego jedzenia. To właśnie „comfort food” jest tym, czego szukamy w te słotne dni. Dla mnie zawsze takim daniem było risotto. Może jest to nudne, ale w sumie w każdym sezonie staram się publikować jakieś nowy smak ryżowego kociołka. Dziś połączyłem sezonowo – gruszkę i chrupkie gorzkawe radicchio. Pomyślałem też o winie – tym razem moja pairingowa ciekawość zaprowadziła mnie na manowce. Ale po kolei.

Zwykle słodycz gruszki kontrastujemy pikantnością serów z niebieska pleśnią (klasycznie – gorgonzolą) i pewnie można by też takie risotto zrobić, ale ja dziś w tym połączeniu zastosowałem gorzkawo-pikantną radicchio. Już kiedyś pokazywałem wam risotto z tą cykorią, lecz wtedy tradycyjnie dla Veneto podlewałem je Valpolicellą i dodawałem ser Monte Veronese. Radicchio świetnie się nadaje do termicznej obróbki.

Dziś klasycznie risotto podlejemy białym winem, ugotujemy z użyciem wywaru warzywnego a na koniec dołożymy podsmażoną na maśle gruszkę i Parmezan. Dla wyglądu i chrupkości posypiemy posiekaną, świeżą radicchio.

Szczegółowa receptura pod linkiem:

Przyszło mi do głowy spróbować sparować risotto z gruszką z białym słodkim winem – taki trochę szalony eksperyment. W Leclercu znalazłem dla tego celu (za całe 38 PLN) słodki chenin blanc znad Loary z apelacji Cotaeux du Layon.

Chenin blanc to bardzo uniwersalny szczep. Można z niego robić świetne wina musujące i wytrawne spokojne. Jest podatny na rozwój szlachetnej pleśni i ma wysoką kwasowość, a więc jest właśnie również idealny do produkcji win słodkich o różnym poziomie cukru resztkowego. W apelacji Coteaux du Layon położonej na prawym brzegu dopływu Loary, rzeki Layon panują świetne warunki do powstawania botrytisu. Specjalizuje się ona więc w winach słodkich.  

Les Caracteres Coteaux du Layon ADP 2022, Albert Besombes (Leclerc, 38 PLN)

Mamy tu Leclercową selekcję, która chyba dla loarskich win przyjmuje nazwę „Les Caracteres”. Nie mam więcej żadnych innych danych. Nie wiemy czy wino jest produkowane z gron pokrytych szlachetną pleśnią czy też suszonych na krzakach.  

Ciemno złoty czysty kolor. Ładny. Aromat jest maślany, oleisty z dominującą nutą dojrzałej moreli. Do tego dochodzą delikatne nuty polnych kwiatów (rumianek). W ustach mamy całkiem fajną średnią (+) kwasowość i bardzo dojrzały owoc. Gruszki, morele, brzoskwinie. Są nuty kandyzowanej skórki pomarańczowej i marmolady. Średniej (+) długości końcówka. W sumie trochę za płaskie i proste na wyższą ocenę, ale ogólnie przyzwoite. 84/100

To było absolutnie nieudane i karykaturalne połączenie. Chciałem sprawdzić, przekonać się, czy taki trochę kierunkowy, ale jednak egzotyczny pairing się sprawdzi. Myliłem się! Było za słodko, mdło i bez sensu. Risotto popiłem dobrą woda mineralną. Ale dziś jak bym miał coś otworzyć, to dobrze skrojone beczkowe chardonnay byłoby tym, w co bym celował.

Do następnego!

W.

inne nasze przepisy na risotta znajdziecie pod linkami