Czekoladowo-truskawkowo

Dziś będzie krótko, słodko i bardzo, bardzo czekoladowo :-) Niedawno, przy okazji rodzinnej imprezy, otrzymaliśmy zamówienie od głównej zainteresowanej na ciasto czekoladowe, koniecznie z truskawkami. Niestety, nie znaliśmy żadnego dobrego przepisu, łączącego te składniki, dlatego postanowiliśmy je rozdzielić i przygotować ciasto czekoladowe z sorbetem truskawkowym . Sezon truskawkowy w pełni, więc to najlepsza pora :-)
Podstawą naszego ciasta jest gorzka czekolada (min. 70% kakao), zdecydowanie jeden z naszych ulubionych składników deserów, z którego korzystaliśmy w Winniczku już kilkakrotnie (m.in. w przepisach na fondant czekoladowy czy brownie ). Wspólną cechą wszystkich tych deserów jest gęsta konsystencja i bogaty, czekoladowy smak…
Nasze przygotowania zaczynamy od sorbetu. W tym przypadku potrzebna będzie maszyna do lodów. Umyte truskawki miksujemy, a następnie przecieramy przez sito, aby uzyskać gładką konsystencję (bez pestek). Doprawiamy cukrem pudrem. Masę wlewamy do maszyny i postępujemy zgodnie z instrukcją. Jeśli nie macie maszyny, to należy włożyć mus w pojemniku do zamrażarki i mieszać raz na jakiś czas. Trzymamy, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Teraz czas na ciasto. Nagrzewamy piekarnik do 170°C. Formę wykładamy papierem do pieczenia. Połamaną na kawałki czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Dodajemy cukier puder i pokrojone w kostkę masło. Mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. Zdejmujemy z ognia, dolewamy brandy, mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia. Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka dodajemy do czekoladowej masy (pojedynczo), ubijając masę za każdym razem. Wsypujemy mąkę i mieszamy. Za pomocą elektrycznego miksera w oddzielnej misce ubijamy białka, dodajemy 3 łyżeczki cukru pudru oraz szczyptę soli. Ubitą na sztywno pianę dodajemy stopniowo do masy czekoladowej. Przelewamy masę do formy. Ciasto pieczemy ok. 40 minut (gdyby zaczęło nierównomiernie rosnąć, formę należy obrócić). Podajemy na talerzu razem z kulką sorbetu i listkami świeżej mięty.
Zamiast sorbetu truskawkowego możemy podać np. malinowy (tu postępujemy analogicznie jak z truskawkami) lub cytrynowy albo po prostu plaster pomarańczy.
Do ciasta nie piliśmy wina, ale ostatnio kupiliśmy w Lidlu białe słodkie Bordeaux – Chateau des Palmiers Cuvee Romain Sainte Croix du Mont 2012, Vignobles Fraigneau w śmiesznej cenie 20 PLN. Nie oczekiwaliśmy zbyt wiele, ale czasem w Lidlu w ofercie z niższej półki zdarzają się naprawdę ciekawe butelki (np. Gigondas 2011, Club des Vignerons ) więc wzięliśmy na spróbowanie. Rozlaliśmy… gęste o ładnym złotym kolorze – błyszczące, klasyczne. Nos bardzo dziwny – oprócz niezbyt mocnych nut cytrynowych, pojawiają się elementy zapachu świeżego prania, chloru, czy nawet perfum. Nie przekonuje zupełnie. W ustach atłasowe, nuty kwiatów czarnego bzu, trochę nut nektarowych. Słodycz nienachalna, ciut mocniejsza w krótkiej końcówce. Jest równowaga, ale brakuje złożoności i większej głębi. 81/100 Jeśli ktoś musi, to za 20 PLN nie ma obciachu.
Do następnego!
A&W