Budżetowe musiaki na Sylwestra

Sylwester już za trzy dni, więc jak co roku przetestowaliśmy dla Was kilka musiaków z supermarketów. Szukaliśmy win do 50 PLN, które z jednej strony będą smaczne, z drugiej nie wydrenują waszych kieszeni, a jeszcze z trzeciej dobrze sprawdzą się podczas wesołej zabawy. W witaniu Nowego Roku chodzi o radość, a nie medytacje nad rocznikowym szampanem. Sprawdziliśmy winne stoiska trzech marketowych muszkieterów – Carrefoura i Leclerca (Wojtek) a także Auchan (Robert). Oto nasze typy!

Zdegustowane wina

Prosecco Brut Nature Treviso DOC N.V., Stock (Carrefour, 32 PLN)
Zainteresowała mnie ta butelka z uwagi na kategorię tego Prosecco – brut nature. Bardzo rzadko na półkach możemy znaleźć wino z Treviso bez cukru. Tym bardziej, że bąbelki te są produkowane (a raczej brandowane) przez giganta z branży monopolowej – firmę Stock. To sugerowałoby poruszanie się w bezpieczniejszych biznesowo kategoriach z większą ilością cukru, jak brut i extra dry.

Wino ma bardzo jasny, prawie platynowy kolor z kilkoma stróżkami szybkich bąbelków. Zapach jest mało wyraźny, może nawet na początku nieobecny. Później pojawia się trochę aromatów dymnych i jabłkowych. Usta są ultra-wytrawne z bardzo wysoką kwasowością (dosyć wystającą ponad strukturę). Mamy chrupkie jabłka (papierówki, granny smith) i cytryny. Mus jest całkiem przyjemny i niezbyt agresywny. Odświeżające, proste i pijalne. Aczkolwiek trzeba lubić ten styl. Na pewno lepiej się sprawdzi do smażonej ryby z plasterkiem cytryny niż solo. 83/100

Henri de Belrives Brut Cremant de Loire N.V., Maison Johanes Boubee (Carrefour, 30 PLN)
Cremant de Loire zrobiony ze szczepu chenin blanc. Tu już mamy oczywiście szamapańską metodę produkcji i wino z kategorii brut, czyli z zawartością do 12 g cukru resztkowego. Również w tym przypadku mamy do czynienia z bardzo dużym producentem częściowo skupującym/zamawiającym wino u innych.

Jasno cytrynowy kolor z dużą ilością bąbelków. Bardzo ładny. W nosie dojrzałe jabłka i gruszki oraz delikatne aromaty jasnego pieczywa i skórki od chleba. Pojawia się też trochę nut dymnych. Usta są całkiem „pełne”, wytrawne i przyjemnie jabłkowe z łagodnym i nawet kremowym musowaniem. Końcówka jest średniej (+) długości z lekko drożdżową nutą. Cukier jest w niższych rejestrach. Bardzo udane i w swojej cenie naprawdę okazja. Chenin blanc robi robotę. 86/100

Brut Rose Cremant de Loire N.V., La Cheteau (Leclerc, 43 PLN)
Znowu degustujemy wino z doliny Loary i znowu od bardzo dużego konglomeratu winnego – GCF Group. Tym razem jest to już ich marka. Wino powstaje z gron cabernet franc.

Jaśniutko pastelowy, różowy i śliczny kolor. Nos jest wytrawny, chlebowy z lekkimi aromatami różanymi i poziomkowo-truskawkowym owocem. Na podniebieniu mamy zupełnie wysoką kwasowość – jednak fajnie wtopioną w ciało. Wino jest całkiem strukturalne i wytrawne, powiedziałbym, że nawet poważne. Owoc funkcjonuje w postaci niedojrzałych truskawek, ale mus jest troszkę zbyt agresywny i twardy. Końcówka za to długa, kwaskowa, mineralna. Lepiej pójdzie z jedzeniem. 87/100

Cave de Beblenheim Cremant d’Alsace Brut Réserve 2021 (Auchan, 49,99 zł)
Wino pochodzi z alzackiej kooperatywy założonej w 1952 roku. Najprawdopodobniej jest to blend rieslinga, pinot blanc i chardonnay, ale producent na swojej strony tym akurat winem się nie chwali.

Pachnie intensywnie, mamy tutaj jabłka, gruszki, brzoskwinie. W ustach również po owocowej stronie, znajdziemy w nich przede wszystkim sok z jabłek i trochę maślaności. Choć to kategoria brut, to odnoszę wrażenie, że cukier jest w górnych dozwolonych prawem rejestrach (do 12 g). Dla mnie za cukierkowe, ale może się podobać fanom słodszych musiaków, jako elegantsza alternatywa dla marketowych Prosecco. 86/100
Dignitat Cava Selecció Brut (Auchan, 39,99 zł)
Na ostatni akord naszych poszukiwań przenosimy się do Katalonii. Mamy Cavę z typowym kupażem macabeo, parellady i xarel-lo. Wino dojrzewało 10 miesięcy na osadzie i ma 7 g cukru resztkowego.

W aromacie dość skryte, jedynie odrobinę jabłkowe i cytrynowe, w tle mamy też szczyptę mineralności. Usta z cytrynową kwasowością, raczej szczupłe, trochę matowe, mało rozbudowane. W finiszu dzięki tej wspomnianej kwasowości i mineralności gdzieś wychodzi na prostą. W swojej cenie całkiem solidne, ale bez wielkich fajerwerków. 86/100
Nie oszukujmy się, w tym budżecie nie znajdziemy wybitnych musiaków. Jednak na sylwestrową zabawę to zupełnie wystarczy. Do śwętowania nowego roku polecamy białą Loarę oraz hiszpańską Cavę. Pamiętajcie też, że gdy będziecie kupować Prosecco pod kątem przygotowywania Apperol Spritza szukajcie butelek z większym cukrem resztkowym, czyli Extra Dry.
Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym 2024 roku. Zdrowia, sukcesów i pomyślności!
