Biedronka i biele z Półwyspu Iberyjskiego

Udostępnij ten post

Ostatnio wybraliśmy się do Biedronki w poszukiwaniu ulubionej oliwy dla Miki (nie śmiejcie się, ale nasz pies rozsmakował się z portugalskiej oliwie dostępnej w Biedronce i bez kilku jej kropli nie tknie suchej karmy). Przy okazji zerknęliśmy na ofertę winną i szybko postanowiliśmy skomponować niewielki zestaw degustacyjny, by sprawdzić co tam w ofercie dyskontu słychać.


Na przekór obecnej, już zdecydowanie jesiennej pogodzie i tendencji picia głównie mocniejszych win czerwonych postawiliśmy na trzy biele pochodzące z Półwyspu Iberyjskiego. Mamy więc przedstawiciela Dão, Douro i Riojy, a więc regionów, które w sumie są bardziej kojarzone właśnie z czerwieniami. Tym bardziej ich degustacja wydała się nam ciekawa.

Spróbowane wina

Vinho Dão Colheita Seleccionada Branco Pingo Doce 2020 (15,99 zł)

Położony na południe od Douro region Dão kiedyś cieszył się kiepską reputacją, ale od dobrych kilku lat tamtejsi producenci robią sporo, by poprawić wizerunek. Tutaj mamy jednak wino bardzo proste, co prawda rzeczywiście czyste i bez jakiś wadliwych aromatów, ale smakujące jak woda zaprawiona sokiem z cytryny. W lato można ewentualnie użyć jak zamiennik szprycera. Średnie (84/100).

Montebuena Rioja Blanco 2019 (24,99 zł)

Przeskakujemy na północ Hiszpanii do regionu Rioja. Białe wina powstają tu głównie z odmiany viura (jak znane jest tutaj macabeo), której zawartość w kupażu musi wynosić minimum 51%. Tutaj uzupełnia ją tempranillo blanco. W aromacie dominują nuty ziołowe (głównie mięta), do tego znajdziemy jabłka i cytryny. Usta ładnie kwaskowe i ponownie mocno ziołowe. Brakuje tylko trochę intensywniejszej owocowości, bo choć wino jest słonawe, woskowe, ale wydaje się jakby było już po swoim szczycie. Dobre- (86/100).

Casa Ferreirinha Planalto Douro Reserva 2020 (29,99 zł)

Jak na Douro przystało mieszanka win jest imponująca, mamy tu: arinto, codega do larinho, gouveio, malvasia fina, muscat, rabigato i viosinho. Cześć wina fermentuje w beczkach, a następnie całość dojrzewa w dębie przez 3 miesiące. Ma bardzo przyjemny aromat, w którym znajdziemy zarówno cytryny i jabłka, jak i trochę białych kwiatów, a nawet pszczelego wosku. Usta z ładną koncentracją, jabłkowo-ziołowe, mocno kwaskowe. Brakuje odrobinę dłuższego finiszu, ale całość prezentuje się nadzwyczaj porządnie. Spora koncentracja sprawia, że świetnie pasuje do tłustszych ryb, my przetestowaliśmy z pieczonymi dzwonkami z łososia i porowo-maślano-śmietankowym sosem. Wyszło naprawdę świetnie, a samo wino jak najbardziej polecamy. Bardzo dobre (90/100).


Jak to zwykle bywa w tego typu degustacjach marketowych win, statystycznie rzecz biorąc na trzy wina jest spora szansa na trafienie jednego całkiem sensownego. Tutaj padło na biel z Douro od sporego, ale zwykle bardzo solidnego producenta, która w swoim wyrazie ze wszech miar zasługuje na zapakowanie do koszyka.