Barolo MGA i dwa Barolo z 13Win

Przy okazji opisu ostatniej degustacji zorganizowanej przez 13Win wspominaliśmy, że będziemy chcieli jeszcze do tego wieczoru wrócić. Wszystko za sprawą dwóch butelek Barolo, którymi uraczyli nas właściciele już po zakończeniu oficjalnej części spotkania.
Korzystając z okazji… Jeśli kochacie Barolo i już byliście w tym przepięknym miasteczku, albo się do niego wybieracie, lub po prostu uwielbiacie pić wina stamtąd pochodzące to może wyda Wam się interesująca informacja, że ostatnio ukazała się książka, która mogłaby stać się obowiązkową pozycją dla winlovera. Mowa o „Barolo MGA: the Barolo Great Vineyard Encyclopedia”, która trafiła do nas w zeszłym tygodniu. Nie jest to typowy przewodnik po winach z Barolo. Bardziej coś na kształt atlasu, który przybliża nie tylko topografię, położenie winnic i glebę każdej z wchodzących w skład strefy Barolo gmin, ale również dokładnie traktuje wszystkie pojedyncze cru Barolo. Do tego mamy jeszcze rozpiskę parceli będących w posiadaniu poszczególnych producentów na każdym cru. Całość w dwóch wersjach językowych (włoskiej i angielskiej), na 408 stronach i w eleganckim wydaniu. Raczej nie jest to pozycja dla początkujących fanów Barolo, gdyż ilość przekazywanej informacji może po prostu przytłoczyć. Jednak dla osób, które chcą pogłębić swoją wiedzę na temat tego regionu pozycja jest warta swojej, niestety niemałej ceny (50 eur plus koszty przesyłki). Książka do zamówienia poprzez stronę enogea.
Paolo Manzone swoje parcele przeznaczone do produkcji Barolo zlokalizował w gminie Serralunga d’Alba na cru Meriame. Serralunga d’Alba leży w helweckiej strefie geologicznej, która można wyodrębnić w apelacji obok strefy tortońskiej. Powstające tutaj Barolo są – zwłaszcza za młodu – bardziej szortkie, taniczne i zamknięte, niż te powstające w winnicach zlokalizowanych na glebach tortońskich. Co ciekawe, Meriame znajduje się obok innych znanych winnic Baudana i Cerretta, z których wina opisywaliśmy przy okazji naszej relacji z winnicy G.D. Vajra. Paolo Manzone posiada parcele zlokalizowane mniej więcej w środkowej części wzgórza o zachodniej i południowo-zachodniej ekspozycji, na wysokości 200-400 m.n.p.m. Meriame dopiero od niedawna zostało docenione i zauważone, dając wina o zwartym, ziemistym charakterze.
Barolo Serralunga Manzone 2010 (132,25 zł) – powstaje ze stosunkowo młodych, 15-letnich krzewów Nebbiolo. Ewolucja w kolorze zaczyna dopiero być delikatnie widoczna. Nos na razie mało owocowy i kwiatowy. Dominują ciężkie aromaty – skóra, lukrecja, później wędzona śliwka. Usta potężnie taniczne i kwasowe. Na razie te akcenty zabijają owoc, choć stopniowo, gdy wino pooddycha, powoli dobija się do nas dojrzała wiśnia i żurawina, później jeszcze truskawki i czereśnie. Bardzo dobre.
Barolo Meriame Manzone 2010 (191,14 zł) – tu mamy wino już oznaczone etykietą tego cru, na którym Paolo Manzowe posiada swoje parcele. Tutaj krzewy są już zdecydowanie starsze, bo 60-letnie. W kieliszku czereśniowy kolor ponowie z lekkimi oznakami ewolucji (delikatna ceglana obręcz). W charakterze nieco inne od poprzednika – w nosie czujemy od razu więcej kwiatów i owoców. Do tego dym, trochę lakieru, wędzonki. Ewoluuje stopniowo coraz bardziej w stronę owocowości. Bardzo dobre+.
Dla tych Barolo z Serralungi banałem byłoby powiedzieć, że te wina są jeszcze za młode. Choć wyraźnie widać, że Paolo Manzone jest przedstawicielem moderny i już teraz butelki są niewątpliwie interesujące, odłożylibyśmy je na kolejne 5 lat. Wtedy obie mają szansę stać się znakomite.