#100 Winne Wtorki – Michele Chiarlo Barolo Cannubi 1998

Udostępnij ten post

DSC_0284Dzisiejszy Winny Wtorek jest szczególny. Ta inicjatywa, jaka zrzesza winnych blogerów, którzy w każdy pierwszy i trzeci wtorek miesiąca opisują wina – według wybranego i wiodącego tematu, właśnie obchodzi swoją „setną rocznice”. Na taką okazję wybraliśmy specjalny temat odcinka – butelki, które zrobiły na nas największe wrażenie, jakich wspomnienia kultywujemy w naszej pamięci. Po prostu wina marzeń!

Wybór padł na Michele Chiarlo Barolo Cannubi 1998.

Dlaczego to nasze wino marzeń? 

Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze, wino było prezentem urodzinowym. Po drugie wypiliśmy je w przepięknym otoczeniu w małym kameralnym ogródku w Parmie. Po trzecie, była to pierwsza butelka tak wiekowego Barolo, którą wypiliśmy i wtedy naprawdę zrozumieliśmy magię jaka tkwi w tych winach. No i przede wszystkim zrobiło na nas kolosalne wrażenie.

DSC_0279Butelka pochodziła z najsłynniejszego cru w Barolo. Michele Chiarlo jest jednym z kilkunastu winiarzy, którzy mogą się szczycić posiadaniem parceli na tym wzgórzu. Winogrona z jego 1,2 hektarowej parceli fermentują w 55 hektolitrowych dębowych beczkach, przy 15-dniowym kontakcie ze skórkami. Następnie dojrzewa przez 2 lata w 700-litrowych beczkach i przez kolejne 15-16 miesięcy w butelkach.

Na szczęście mimo wakacyjnego czasu, nasz kronikarski obowiązek nakazał nam sporządzić notatkę z wieczoru, stąd możemy dziś podzielić się z Wami tymi wspomnieniami. W kieliszku mieliśmy więc wino o kolorze wyraźnie wskazującym na oznaki ewolucji – ceglane, z jeszcze jaśniejszą, biegnącą wokół kieliszka obręczą. Zapach ewoluował z każdym kolejnym oddechem, od nut skóry, drewna, tytoniu poprzez stopniowo rozwijające się aromaty fiołkowe, dojrzałe wiśnie, jeżyny, czekolada i jagody. Znakomicie wtopione w usta taniny – aksamitne. Pomimo 16 lat mamy wciąż dobrą kwasowość i sporą głębię smaku, ciemnych owoców.

Robert: Wspaniały urodzinowy prezent od Marty, po którym uzmysłowiłem sobie w pełni na czym polega czar Barolo. Butelka pokazała, że na te wina warto poczekać. Choć często wymaga to sporej siły woli (i w domowym zaciszu czasem nie jesteśmy w stanie wykazać cierpliwości), Barolo odpłaci nam niezapomnianymi wrażeniami. P.S. W tym roku mam 30-tkę…. 🙂

DSC_0300Marta: Piramida zapachu, smaku, emocji i odczuć. Takich butelek się nie zapomina, takich życzyłabym sobie więcej!

Odpowiadając na Roberta p.s. nie wiem jak podołam jego wymarzonym, tegorocznym i urodzinowym życzeniom. Pozostaje mi skreślać szczęśliwe numery w Lotto 😉