Pietramore – dobra Abruzja na co dzień

Jak wspominałem w niedawnym artykule Rabasco – magiczne wina z Abruzji, w tej ciągle niedocenianej winiarsko krainie powstaje wiele niedrogich win, idealnych do codziennego zastosowania. Problemem bywa tylko ich jakość, dlatego kluczowe jest znalezienie solidnego producenta. Naszym pierwszym wyborem jest tutaj winiarnia Illuminati, którą zresztą odwiedziliśmy kilka lat temu, ale w poprzednim roku znaleźliśmy drugą solidną markę – Pietramore.
Od razu powiem, że wina od Pietramore są również dostępne w Polsce. Importerem są chłopaki z Winemates, a wina znajdziecie we współpracujących z nimi lokalach.
Wracamy do Controguerry
Nieprzypadkowo zarówno wspomniany Illuminati jak i winiarnia Pietramore zlokalizowani są w okolicach miasteczka Controguerra. To miejsce stanowi jedno z najlepszych terroir w Abruzji. Winnice są tutaj położone pośród falujących wzgórz dochodzących do 350 metrów, za którymi górują szczyty masywu Gran Sasso. Jednocześnie w linii prostej mamy około 10 kilometrów do wybrzeża Adriatyku, więc dociera tutaj zarówno chłodna morska bryza, jak i (zwłaszcza nocami) również chłodne powietrze znad gór. W połączeniu ze sporą ilością słońca i umiarkowanymi opadami tworzy to idealny klimat do uprawy winorośli.
Controguerra ma swoją apelację DOC, w której dopuszczalne są rożne odmiany lokalne jak i międzynarodowe – chardonnay, malvasia, passerina, pecorino, trebbiano oraz cabernet franc, cabernet sauvignon, merlot, montepulciano. Jednak miejscowe trebbiano i montepulciano zwykle i tak są butelkowane w ramach bardziej rozpoznawalnych apelacji Montepulciano d’Abruzzo i Trebbiano d’Abruzzo.
Winnice Pietramore obejmują 70 ha, a całość mimo tego sporego areału jest uprawianych biodynamicznie. Portfolio nie jest skomplikowane, bo producent ma w ofercie dwa wina musująca (oba powstają z trebbiano, jeden to pet-nat, a drugi metoda Charmat), trzy wina białe (trebbiano, passerina i pecorino) i trzy wersje montepulciano (różowe Cerasuolo, podstawową czerwień i dojrzewającą w beczkach wersję riserva).
Spróbowane wina
W Abruzzo butelki Pietramore są szeroko dostępne, widzieliśmy je w niemal każdym większym markecie w okolicach Sulmony (i w jednym z nich je zakupiliśmy). Ceny we Włoszech to w zależności od miejsca i etykiety 10-12 €.
Pietramore Chamaeleon Trebbiano Méthode Ancestrale 2023


Pachnie przyjemnie, poobijanymi jabłkami, ale też cytrynami, trochę cydrowo. W ustach przyjemnie kwaskowe, znów jabłkowe, do tego pojawiają się gruszki i cytryny. Całość bardzo świeża, a grejpfrutowy, delikatnie goryczkowy finisz jeszcze bardziej ożywia wino. Świetne na aperitif i byłoby idealne na upały. Bardzo dobre- (89/100).
Pietramore Ursa Minor Trebbiano d’Abruzzo Superiore 2019
Mamy tutaj krótką, 24-godzinną macerację ze skórkami oraz fermentację w kontrolowanej, niskiej temperaturze. Po jej zakończeniu wino przez 3 miesiące dojrzewa w stalowych zbiornikach.
Normalnie nie kupiłbym 5-letniego trebbiano, bo nie jest to odmiana predestynowana do dłuższego dojrzewania. Tutaj przeważyła niewielka cena i chęć spróbowania szerszego przeglądu win tego producenta.


Pachnie chłodno, morsko, jodowo, całkiem intensywnie. W ustach trochę wycofane, z owoców mamy jedynie odrobinę cytryn i jabłek, ale za to naprawdę mnóstwo kwasowości i mineralności. To właśnie ta wręcz słona mineralność ciągnie wino w długim finiszu. Wydaje się, że wiek pozbawił to trebbiano większości owocu, ale pozostawił stalowy kręgosłup. Nie powiem, że wino jest zbyt stare, pokazuje za to inną niż zwykle twarz odmiany. Dobre+ (88/100).
Pietramore Perseus Carasuolo d’Abruzzo Superiore 2023
Większość owoców zostało jedynie wyciśniętych i od razu oddzielonych od wytłoków, ale dla ok. 20% zastosowano metodę saignée. Polega ona na sprasowaniu owoców i pozwoleniu, by sok wyciekał z nich powoli, naturalnie – przekłada się to na większą ekstrakcję kolory i tanin. Po fermentacji wino przez kilka miesięcy dojrzewało w stalowych zbiornikach.


Elegancki, wiśniowy zapach z dodatkiem dojrzałych malin, kwiatów, akcentów ziołowych. Usta dość pełne, 13,5% alkoholu dodaje winu masy, ale sam w sobie nie jest on odczuwalny. W smaku mamy głównie maliny, wiśnie, lekko suszone truskawki i mocny, lekko pieprzny finisz. To całkiem poważne różowe wino, świetne solo, ale też dobrze pasuje do grillowanego tuńczyka, albo łososia, a nawet pieczonego kurczaka. Bardzo dobre (90/100).
Pietramore Cassiopeia Montepulciano d’Abruzzo 2021
To motepulciano w owocowej wersji, dojrzewające tylko przez 6 miesięcy w stalowych zbiornikach, bez kontaktu z beczką – takie wersje tego szczepu lubię najbardziej.


Pachnie ciemnymi wiśniami i śliwkami, ale też suszonym oregano i wyraźnie leśnie (igliwie, jeżyny). A w ustach wyraźna kwasowość, nuty liścia laurowego, świeżej żurawiny, słodkawych malin, gencjany. Finisz mocno ziołowy, pełen garbników, ale są one przyjemnie żywe nawet jeśli dość mocne. Bardzo smaczne wino z lekko naturalizującym twistem. Bardzo dobre- (89/100).
Bardzo ładne, zapadając w pamięć etykiety nie są jedynymi atutami tych win. Każda z pozycji okazała się smaczna, typowa i dopracowana – w cenach dostępnych we Włoszech te butelki to prawdziwy hit i świetna okazja by poznać abruzyjskie winiarstwo. Przekładając ceny na polskie realia nie wygląda to już tak kusząco, choć dalej pamietajmy, że są to bardzo solidne wina.