Elios – naturalne wina z zachodniej Sycylii

Udostępnij ten post

Czerwcowa wyprawa do Włoch była najdłuższą samochodową podróżą w naszym życiu. Bo jeśli myślicie, że skończyliśmy ją na Amalfi, to jesteście w błędzie, dotarliśmy bowiem aż na Sycylię. Totalnie nas ona zachwyciła i na pewno będziemy chcieli wrócić tam ponownie. Podróżowanie samochodem pozwoliło nam zaś na odwiedziny kilku producentów z różnych jej części. Dziś czas na pierwszego z nich – Elios.

Kilka słów o terroir zachodniej Sycylii

Na tak dużej wyspie jaką jest Sycylia zarówno miejscowy klimat jak i samo ukształtowanie terenu różnią się pomiędzy jej poszczególnymi częściami. Stąd inne uwarunkowania znajdziemy tutaj, gdzie swoje winnice posiadają chłopaki z Elios (a mówimy o okolicach Alcamo), inne na południu wyspy, a oczywiście jeszcze inne na zboczach Etny. Skupmy się więc na razie na wspomnianym Alcamo.

mapa ze strony https://vineyards.com

Znajdujemy się więc na obszarze pomiędzy Palermo, a Trapani. Historycznie miejscowe winnice (podobnie jak cała zachodnia część wyspy) dostarczały głównie grona używane do produkcji słynnych słodkich Marsali. Dzisiaj znajdziemy tu zarówno wielkich, przemysłowych producentów, jak i coraz większą ilość mniejszych, rodzinnych projektów.

Tutejszy teren obejmuje miejscami całkiem strome wzgórza, które opadają w kierunku północnym, w stronę morskiego wybrzeża. W okolicach Alcamo punktem charakterystycznym jest również izolowana góra Monte Bonifato, której wysokość przekracza 800 m.n.p.m. i której zbocza w niższych częściach są pokryte winnicami. Występują tutaj duże różnice temperatur między dniem, a nocą, dzięki czemu miejscowi producenci są w stanie w tym bardzo ciepłym klimacie produkować zaskakująco świeże, owocowe wina.

Z miłości do rolnictwa

Podwaliny pod projekt Elios położył Severio, z którego synem Nicolą umówiliśmy się na spotkanie. Mieliśmy zresztą okazję poznać samego Severio, bo degustacja win była połączona ze wspólnym biesiadowaniem w ogrodzie z całą rodziną. Nestor rodu jest niesamowicie ciepłym człowiekiem, a jego sałatka z pomidorów, czosnku i ziół była jedną z pyszniejszych rzeczy, jakie jedliśmy na Sycylii. Okazało się, że Severio był nauczycielem angielskiego, który po zakończeniu pracy w szkole, 22 lata temu, kupił niewielkie gospodarstwo z myślą o zajęciu się rolnictwem. W jego skład wchodziły również opuszczone winnice, które powoli przywracał do życia, choć winogrona sprzedawał większym producentom – tak zresztą wciąż praktykuje spora część miejscowych.

Sytuacja zmieniła się, gdy w 2015 roku w rodzinne strony wróciła Nicola. Wcześniej pracował on jako programista, ale ciągnęło go do pracy bliżej związanej z ziemią i naturą. W międzyczasie poznał Guida, który po ukończeniu enologii pracował jako konsultant w różnych miejscowych projektach. Chłopaki postanowili połączyć siły i na bazie winnic, które odnowił Severio rozpocząć produkcję win pod swoją własną marką.

Połączyła ich również spójna wizja tego, w jaki sposób chcą te wina wytwarzać. A chcieli to robić w sposób możliwie nisko interwencyjny, przy zachowaniu reguł uprawy organicznej, bez agresywnych środków ochrony roślin. W międzyczasie skupowali również kolejne parcele. Poza tymi w okolicach Alcamo, zakupili działki w Campreale i Monreale, a ich najnowszym nabytkiem jest winnica u podnóża Monte Bonifato (z której w przyszłości ma powstawać wino musujące).

Trzeba przyznać, że Nicola i jego ojciec są prawdziwymi, autentycznymi rolnikami. Niemal tyle samo co o winach opowiadali nam o uprawie drzew oliwnych (czym również się zajmują), a nawet o pszczelarstwie, bowiem mają również pasiekę. Obok win mieliśmy więc okazję spróbować zarówno oliwy jak i tego miodu, wszystko było przepyszne, bo czuć było w tych produktach miłość i szacunek do miejscowej ziemii.

Spróbowane wina

Niestety wina od Elios nie są jeszcze dostępne w Polsce.

Elios Modus Bibendi Bianco 2021

Pierwsza pozycja powstaje z odmiany grillo z winnicy w Camporeale. Fermentacja ma miejsce w stalowych zbiornikach, gdzie wino spędza 7-8 miesięcy na osadzie.

Pachnie gruszkami, pigwami, ale też ziołami i zieloną herbatą. W ustach nieźle zbudowane, tutaj bardziej kwiatowe, ale też ponownie pigwowe. Finisz długi, o wyraźnie słonym charakterze. Charakterne i całkiem poważne wino. Bardzo dobre+ (91/100).

Elios Katamacerato Cataratto 2021

Nazwa podpowiada, że mamy tu oczywiście macerowaną najpopularniejszą białą odmianę Sycylii, a więc cataratto. Ale ma ona również nawiązywać do idei odcięcia się (stąd nawiązanie do japońskiego miecza katany) od praktyki stosowanej przez dużych producentów, którzy z cataratto produkują nijakie, rozwodnione wina. Tutaj odmiana była macerowana przez 7 dni na skórkach, a potem dojrzewała na osadzie przez 10 miesięcy w stali.

Wino pachnie skórką pomarańczową, suszoną herbatą, ziołami, jabłkami i gruszkami. Aromat jest intensywny, ale przy tym soczysty i świeży. Na podniebieniu wyraźnie ziołowe i cytrynowe, z lekko goryczkowym, grejpfrutowym finiszem. Ciekawe, choć na razie ta końcówka trochę się odkleja. Dobre (87/100).

Elios Modus Bibendi Bianco Macerato 2020

W składzie mamy miks trzech odmian (w równych proporcjach) – grillo, cataratto i zibbibo. Grillo i zibbibo pochodzą z parceli w Alcamo, natomiast cataratto z chłodniejszego siedliska w Monreale. Cataratto ma dawać winu kwasowość, grillo pełniejsze ciało, a zibbibo (czyli muszkat aleksandryjski) aromatyczość. Owoce są macerowane na skórkach przez 20 dni, a dalsze dojrzewanie ponownie ma miejsce w stali.

Bardzo aromatyczne, z nutami gruszki, pigwy, jaśminu, ziół i kwiatów. Na podniebieniu soczyste, żywe, z wyraźnymi garbnikami, ale też świetnie kwaskowe. Lepiej poukładane niż poprzednik, tutaj wszystko ładnie się zazębia i stanowi kompleksową całość. Bardzo dobre+ (91/100).

Elios Glou Glou Rosso 2022

Kilka lat temu chłopaki na parceli w Monreale postanowili posadzić nerello mascalese. Ta czerwona odmiana, wyrosła spod Etny, na fali popularności zaczęła być sadzona również w innych miejscach wyspy. Gwoli prawdy poza wspomniany wulkanem rzadko powstają z niej ciekawe wina, ale na szczęście producent poszedł tutaj zupełnie inną drogą. Zamiast próbować z nerello stworzyć wino mocarne, zastosowano krótką, 3-dniową macerację, a kwasowość odmiany wykorzystano do tego, aby podbić owocowość i soczystość.

Świetny zapach pełen czerwonych owoców (maliny i truskawki), z dodatkiem kwaskowych wiśni i lekkich nut kwiatowych. W ustach jeszcze bardzo młodziutkie, może trochę nieułożone, ale świetnie kwaskowe, malinowe i świeże. To czerwone wino, które zdecydowanie należy podawać schłodzone, ma przyjemną energię, sprężystość i lekkość (zaledwie 11% alkoholu). Dobre+ (89/100).

Elios Modus Bibendi Rosso 2020

Ostatnim winem spróbowany tego wieczoru było nero d’Avola. W przeciwieństwie do wielu sycylijskich producentów nie mamy tutaj do czynienia z winem bardzo mocno zbudowanym, bowiem ideą jest zachowanie świeżości i soczystości owoców. Aby złagodzić zaś dość agresywny charakter odmiany wino trafia na 9 miesięcy do beczek z kasztanowca.

Pachnie delikatnie utleniono, orzechowo, jesiennie. Dopiero po chwili otwiera się w stronę wiśniowego owocu z dodatkiem akcentów balsamicznych i czekoladowych. W ustach bardziej świeże, niż sugeruje nos, ładnie kwaskowe, z ugładzonymi (ale dalej wyczuwalnymi) garbnikami. Całość dość elegancka, poważna. Bardzo dobre (90/100).

Nie spodziewaliśmy się, że na Sycylii znajdziemy tak lekkie, soczyste i niskoalkoholowe wina (poza nero d’avola zawartość alkoholu nie przekraczała 12%). Widać, że chłopaki są jeszcze gdzieś na początku swojej drogi, ale pasja i miłość do ziemii oraz jej owoców, którą od nich czuć zaprowadzi ich na pewno daleko.

Zobacz więcej naszych podróży