O nas

Przy stole zasiadła grupa przyjaciół, zafiksowana na odkrywaniu winnych smaków i szlaków. Szczerze przy tym przekonani, co sami uskuteczniają od wielu lat, że w Polsce również możemy sobie naturalnie przyswoić kulturę wina i łączenia go z jedzeniem. Dyskutowali do białego rana, o swoich pasjach, prowadzonych blogach, o perspektywach, podróżniczych doświadczeniach, marzeniach. W kieliszkach pojawiło się Barolo, po nim Amarone – w powietrzu wirowała atmosfera burzy mózgów, a w jej efekcie powstał prosty plan: zróbmy to!

To my. Jest nas troje. Ona i ich dwóch. Marketingowiec, prawnik i bankowiec. Trio różniące się temperamentem, charakterem, zawodowym doświadczeniem, życiowym bagażem.

Trzy różne spojrzenia, ciekawe perspektywy, ciągle poszukujemy nowych doznań, stale uczymy się je rozpoznawać. Tak zainspirowani postanowiliśmy, że dalej będziemy inspirować wspólnie. Ruszamy nową drogą, Enostradą!

Połączyliśmy dwa nasze blogi: winniczek.eu i naszswiatwin.pl. Do tego dodaliśmy wiele miesięcy prac, przemyślanych wizji, godzin spędzonych nad rysunkami i notatnikami. Wszystko po to, by dziś móc zaprosić Was w podróż naszą winno-kulinarną drogą. Gotowi?
Usiądźcie wygodnie, zapnijcie pasy, zabieramy Was w trasę.

Kamila, Wojtek i Robert

Kamila

Z wykształcenia prawniczka i mediatorka, zawodowo od ponad 10 lat zajmuje się marketingiem. Szalona, wiecznie uśmiechnięta, inicjatorka najbardziej zwariowanych pomysłów. Nie może usiedzieć na jednym miejscu, ciągle gdzieś biega i wszędzie jej pełno. Kocha podróże, szczególnie te, podczas których może prowadzić samochód. Najlepiej, żeby droga była kręta i z pięknymi widokami na winnice, dlatego długo nie trzeba ją namawiać na winne wyjazdy. Kilka lat mieszkała w Grecji, za którą szczerze tęskni. Zawodowo wybudowała nawet dwie winiarnie i do dziś żałuje, że wówczas nie rozumiała pasji swoich klientów. Na Enostradzie stoi zazwyczaj za kamerą i aparatem fotograficznym. Odpowiada za artykuły dedykowane podróżom, restauracjom, winebarom, ludziom i rieslingom. Te ostatnie ukochała miłością kwasową i wieczną. Jej najwierniejszą towarzyszką jest Mika – winny pies.

Robert

Romansowanie z winami zaczynał od hiszpańskich tempranillo. Ma na koncie stałe flirtowanie z nebbiolo i sangiovese (zwykle jednak nie tego samego dnia), nieustające przymilanie się do niemieckich rieslingów i coraz częstsze adorowanie pinotów (nie tylko noir i nie tylko francuskich). Od czasu do czasu nie ustrzega się również skoków w bok – a to z winem pomarańczowym z Moraw, a to (o zgrozo) z chardonnay. Pomimo wielu ukończonych kursów, na swoim koncie ma m.in. WSET 3, dziesiątek degustacji (w tym przez siebie prowadzonych), sędziowania na wielu konkursach winiarskich i tysięcy spróbowanych win, nadal uważa, że najwięcej nauczył się podczas podróży, wizyt i rozmów z winiarzami, które to doświadczenie Wam poleca. Na szczęście w życiu prywatnym w uczuciach bardziej stały niż w przypadku win.

Wojtek Galiński

Wojtek

Zarządza już ponad 20 lat portfelem inwestycyjnym w banku i portfelem butelek w swojej piwnicy. Jakby policzyć to najwięcej jest w niej czerwieni z Piemontu i Toskanii (sangiovese – pierwsza miłość) oraz bieli spod znaku grünera i rieslinga z Austrii i Niemiec. Codzienne uciechy realizuje z pinotem, gamay i valoplicellą – kwaskowo-owocowe przyjemności. Uwielbia moment, gdy z samego rana wsiada w samochód i wie, że po południu będzie już w winiarskim regionie degustował z producentem jego portfolio, a wieczorem gotował danie dla przyjaciół do tych win. I wtedy – a propos dania i wina – pada sakramentalne pytanie „Kochani czy to ma sens?”. To jest definicja jego pasji. Absolwent WSET 3 i WSET Diploma, kursów kulinarnych we Włoszech i degustacji/oceny oliwy extra vergine. Przebył dziesiątki tysięcy kilometrów kulinarno-winnych podróży i ciągle mu mało. Enostrada to najszybsza i najszersza autostrada na jaką wjechał.