Grecki riesling z Lidla – dwa razy nie musicie nas namawiać na spróbowanie takich rzeczy. Zapach jest lekki, cytrynowy, świeży, ale w sumie mało rozbudowany. W ustach bardzo fajna owocowość: soczyste jabłka, cytryny, trochę brzoskwiń, skórki z cytryn. Struktura jest dość pełna, oleista, a w finiszu pojawia się nawet biały pieprz. Naprawdę niezłe.