Jazzile – naturalna kooperatywa z Apulii

Udostępnij ten post

W niedawnym wpisie Apulia – praktyczny przewodnik po białych miasteczkach Murge zabraliśmy Was do tej krainy pięknych białych miasteczek. Dzisiaj pozostajemy w tych klimatach, ale chcemy Wam pokazać, że (trochę wbrew stereotypom) również temtejsze winiarstwo jest ciekawe, jeśli wiecie, gdzie szukać. My oczywiście skupiliśmy się na tak przez nas lubianych winach naturalnych i odkryliśmy arcyciekawy lokalny projekt – Jazzile.

Apulia to region zdominowanych przez dużych, przemysłowych producentów. Jednocześnie znajdziemy tutaj wiele starych, opuszczonych winnic, które w dobrych rękach mogą dać świetne owoce. Takich rąk zresztą nie brakuje, bo pojawiają się młodzi winiarze, którzy dostrzegają w regionie potencjał daleko wykraczający poza kolejne półwytrawne primitivo. Jednak problemem dla nich jest często brak odpowiedniej infrastruktury, przy przerobić owoce w wino. Wyekwipowanie winiarni w sprzęt niezbędny do winifikacji nie jest bowiem tanie. Dodatkowo ryzykiem zniechęcającym młodych winiarzy jest obawa, czy uda się im prostu potem sprzedać wino.

Naprzeciw tym troskom wychodzi właśnie incjatywa Jazzile. Sama nazwa wywodzi się z miejscowego dialektu i oznaczała dziedziniec gospodarstwa, miejsce gdzie krzyżowały się ścieżki wszystkich pracowników. Tak właśnie przecinały się drogi jej członków, którzy pracując w jednym regionie, często widywali się na różnych winiarskich wydarzeniach. Od słowa do słowa, zakiełkowała wśród nich idea stworzenia wspólnej platformy wymiany doświadczeń, ale stopniowo idea ewoluowała. Dzisiaj ci producenci (Podere ai Contadini, Piccoli Piccoli, Masseria Gigante, 5 e 30 – Vini de coltivare oraz Infestante) pomagają sobie przy kontaktach z importerami, ale też choćby przy codziennych pracach na winnicach, a także intensywnie pracują nad budową wspólnej winiarni. Ta jest obecnie w fazie projektowania i poszukiwania finansowania. Winiarzy łączy również podejście do naturalnej uprawy i niskointerwencyjnej produkcji wina, które idzie w kontrze do przemysłowego wizerunku apulijskiego winiarstwa, z którym kojarzony jest region.

Nam udało się umówić na spotkanie z Emanuelą Conversano, która w Jazzile koordynuje tematy marketingowe, a sama (wraz ze swoim swoim partnerem Giovannim) stoi za projektem 5 e 30 Vini de Coltivare. Niestety, deszczowa pogoda pokrzyżowała plany obejrzenia winnic, dlatego skupiliśmy się na samej degustacji win od członków Jazzile.

Poza Piccoli Piccoli wszyscy producenci należący do Jazzile posiadają swoje winnice w Dolinie Itria, która tak naprawdę nie jest żadną doliną w geograficznym znaczeniu tego słowa. Valle d’Itria leży bowiem na wysokim na 200-400 m n.p.m. płaskowyżu Murge, rozciągającym się w centralnej części Półwyspu Salentyńskiego. Sama „dolina” powstała zaś w wyniku erozji, zjawisk krasowych, na które podatne są miejscowe, bogate w wapień skały.

Wspomina wysokość sprawia jednak, że miejscowy klimat różni się od tego, jaki znajdziemy czy to na leżącej na północy Apulii płaskiej niemal jak stół równinie Tavoliere, czy w okolicach słynnego z upraw primitivo miasteczka Manduria leżącego na południe od Murge. W Valle d’Itria jest odrobinę chłodniej, a także mocniej zaznaczają się dzienne różnice temperatur. Dodatkowo położenie w niemal równej odległości ok. 15 km od Adriatyku oraz Zatoki Taranto sprawia, że z obu tych stron dociera tutaj również chłodniejsza, morska bryza.

Uprawom winorośli na płaskowyżu sprzyja również gleba. Znajdziemy tutaj głównie gliniaste podłoże z dużą ilością rozkruszonego materiału skalnego, bogate w związki żelaza (stad charakterystyczny czerwonawy kolor), ale też jak wspomniałem w wapień oraz potas. Te minerały również oddziaływują na powstające tutaj wina, które na tle innych pozycji z Apulii wyróżniają się większą świeżością i soczystością.

Obecnie żaden z winiarzy zrzeszonych w Jazzile nie jest dostępny w Polsce.

Do Apulii podróżowaliśmy na własny koszt, w degustacji wzięliśmy udział na zaproszenie kooperatywy.

Podere Ai Contadini Sciaranga Valle d’Itria Bianco 2022

Pierwszy z projektów jest prowadzony przez Annę Rosę Trinchera i jej męża Waltera Iannini. Walter przez ponad 20 lat zajmował się winiarstwem, ale w Emilii-Romanii. Za to rodzina Anny miała niewielką parcelę (0,4 ha) w okolicach Ostuni i para postanowiła przywrócić ją do życia.

Wino stanowi mieszankę odmian impigno (ten lokalny szczep jest uprawiany jedynie na 6 ha w okolicach Ostuni, charakteryzuje się dużymi, pełnymi soku owocami), verdeca oraz bianco di alessano. Winogrona nie są odszypułkowywane, fermentacja ma miejsce na dzikich drożdżach, bez kontroli temperatury, a wino dojrzewa w stalowych zbiornikach.

Pachnie intensywnie, ziołowo, cytrynową skórką, ale też brzoskwiniami i gruszkami. W ustach o sporej koncentracji, lekko kremowym ciele i wyraźnie pieprznym finiszu. Niewielka lekka lotna kwasowość dodaje mu wigoru, całość jest świetnie soczysta, a w końcówce nawet słonawa. Bardzo dobre- (89/100).

Masseria Gigante Godot 2022

Kolejny projekt to dziecko Annarity Summo, która przejęła od swojej babci niewielkie gospodarstwo (1,5 ha) w Gioia del Colle, w skład którego wchodziła również winnica.

Mamy tutaj wino macerowane, powstające z owoców ze starych krzewów trebbiano, malvazji oraz moscato rosa. Maceracja trwała 8 dni, a dalsze dojrzewanie miało miejsce w stalowych zbiornikach.

Nos jest znowu bardzo bogaty, w pierwszej chwili dominują nuty żywiczne (przypominające grecką rycynę), potem otwiera się bardziej w kierunku skórki pomarańczowej, świeżego oregano i przypraw. W ustach bardzo podobne, może nawet bardziej ziołowe, z tłem pod postacią świeżych moreli i brzoskwiń. W końcówce mamy też żywe, przyjemnie drapiące garbniki. Niełatwe, ale w sumie smaczne i zachęcającego do bliższego poznania. Dobre+ (88/100).

5 e 30 Tamarindo Primitivo Rosato Puglia 2022

Emanuela opowiadała, że wraz z Giovannim kupili niewielką winnicę od pewnego starszego winiarza. Uznał on jednak, że młoda para chyba nie do końca będzie się umiała zaopiekować krzewami, o które dbał całe życie i jeszcze przez kilka tygodni uczył ich jak mają się obchodzić z tymi krzewami. Może nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że te zarządził te lekcje na godzinę 5:30 rano – stąd wzięła się nazwa projektu.

Tamarindo to różowe primitivo, które powstało bez maceracji ze skórkami i dojrzewało w stali.

Świetny, owocowy zapach, w którym mamy dużo suszonych truskawek, świeżych wiśni i dodatek suszonych płatków kwiatów. W ustach jeszcze bardziej świeże, truskawkowe, z leciutko garbnikową i umamiczną końcówką. Próbuje się je z dużą przyjemnością, takie primitivo lubimy. Bardzo dobre (90/100).

Infestante Primofiore Primitivo Rosato Puglia 2023

To najmłodszy z członków Jazzile, kolejny niewielki projekt z okolic Gioia del Colle. Przez dłuższy czas było to po prostu ekologiczne gospodarstwo, ale od niedawna produkują w nim też swoje wino.

Podobnie jak w przypadku poprzedniej pozycji tutaj również obyło się bez maceracji, a wino dojrzewało w stalowych zbiornikach.

Powiedziałbym, że od strony aromatycznej to bardziej klasyczne oblicze szczepu, z nutami truskawek, czereśni, lekko kwiatowe. Za to w ustach z wysoką, niemal drapiącą podniebienie kwasowością, ale też wyraźnie garbnikowe w finiszu – tego po primitivo bym się nie spodziewał. Ciekawa, niesztampowa interpretacja odmiany. Dobre+ (88/100).

Piccoli Piccoli La Prima Cosa Bella Rosato Salento 2022

To jedyny z członków Jazzile, który swoje winnice posiada dalej na południe, na płaskim obszarze IGP Salento. Za wina odpowiada trójka przyjaciół Piergiorgio, Elenia i Pierluigi, a etykieta tego wina nawiązuje do prawdziwej (wcale nie takiej wesołej) historii. Któryś z lokalnych rolników wpuścił bowiem tuż przed zbiorami na ich winnicę stado owiec i zwierzęta zjadły większą część owoców.

W efekcie pozostałe owoce primitivo i malvazji nero trafiły do tego wina, które dojrzewało w stalowych zbiornikach. Wedle etykiety mamy tutaj wino różowe, ale tak na prawdę to taki klaret, z pogranicza mocnego różu i lekkiej czerwieni.

Pachnie pełnymi soku dojrzałymi wiśniami, takimi wprost zerwanymi z drzewa. Do tego mamy też porzeczki i słodkie maliny – nos wprost kipi od owoców. Usta już inne, bardziej ziołowe (suszony rozmaryn i tymianek), a owoc jest mocniejszy, lekko likierowy, zdecydowanie wiśniowy. Całość ładnie żywa, z niezłą kwasowością i przyjemnym ciężarem. Polecamy próbować je lekko schłodzone. Bardzo dobre- (89/100).

Podere Ai Contadini Rire Rosso Valle d’Itria 2022

Wracamy w okolice Ostuni, tym razem na spotkanie z kupażem 75% malvasia nera i 25% ottavianello. Ten drugi szczep, to kolejnych z lokalnych autochtonów, spotykany w zasadzie jedynie w okolicach Ostuni. Maceracja trwała tutaj 30 dni, a po kilku miesiącach dojrzewania w stalowych zbiornikach wino trafiło do butelek.

W aromacie mamy wyraźnie nuty suszonych ciemnych owoców (wiśni, a nawet śliwek). Bardziej świeże jest za to w ustach, gdzie obok znów wiśni są też dojrzałe maliny i przesmażone truskawki. Do tego dochodzi dobrze zaznaczona kwasowość i pieprzno-ziołowy finisz. Czujemy słodycz południowej owocowości, ale wino zachowuje soczystość i energię. Bardzo dobre- (89/100).

5 e 30 Giovane Democratico Rosso Puglia

Kolejna ciekawostka, mamy tutaj bowiem wino z trzech roczników 2020/2021/2022. Jest to głównie primitivo z 2020 roku dojrzewające w szklanych demijohnach (ok. 70% kupażu), uzupełnione o sangiovese z roczników 2021 i 2022.

Nietypowe wino, o lekko oksydacyjnym charakterze, w którym znajdziemy orzechy, sos sojowy, ale też zaskakująco dużo owoców (suszone truskawki, śliwki, wiśnie). Mimo tego lekko przykurzonego anturażu mamy też sporo kwasowości i ładne, żywe garbniki. Osobliwa pozycja, chyba najlepiej odnalazłaby się w parze choćby z długo duszoną wołowiną w esencjonalnym, umamicznym sosie. Dobre+ (88/100).

Piccoli Piccoli Il Cuore è Uno Zingaro Primitivo Salento 2022

Na koniec jeszcze jedno primitivo w dość klasycznym wydaniu, z tygodniową maceracją moszczu ze skórkami i rokiem dojrzewania w stali.

Sporo tutaj dojrzałego owocu, ale zachowującego wciąż świeże oblicze. Można wyłapać truskawki, maliny, czerwone śliwki i dojrzałe, ciemne wiśnie. Całość przyjemnie potoczysta, stojąca wyraźnie po owocowej stronie, z delikatną kwasowością i niemal bez garbników. Jak na primitivo mamy też sporo alkoholu (14,5%), który trochę doskwiera w finiszu. Dobre (87/100).

Ekipa Jazzile pokazuje, że nawet apulijskie primitivo może nosić różne twarze. Ani na chwilę nie nudziliśmy się podczas tej degustacji, a każde kolejne wino niosło w sobie nową dawkę ciekawości. Emanuela powiedziała nam, że kooperatywa będzie się rozwijać, bo rozmawiają z kilkoma nowymi producentami, którzy chcieliby do nich dołączyć, więc być może przy kolejnej okazji spróbujemy też jakiś nowych butelek – wracamy bowiem do Apulii w bieżącym roku.

Zobacz więcej naszych podróży