Castello di Fonterutoli – pionówka Chianti Classico (i nie tylko)

Przyznam się Wam, że długo nie miałem serca do win od Castello di Fonterutoli. Na tle innych lubianych przeze mnie Chianti Classico zawsze wydawały mi się zbyt nowoczesne, za bardzo beczkowe i ekstraktywne. Z tego powodu, z tym większym zaciekawieniem czekałem na ich pionową degustację, na którą zaprosił nas Mielżyński. Byłem ciekaw jak te wina mogą się prezentować w dojrzałej, ewnuowanej wersji i po tym wieczorze moje spojrzenie musiało ulec zrewidowaniu.
Chianti Classico – serce Toskanii
Nie ma chyba większego grzechu niż pokonanie samochodowej trasy pomiędzy Florencją i Sieną autostradą. Zamiast tego można bowiem ten dystans przejechać Strada Regionale 222, a więc słynną Chiantigianą i nawet bez wysiadania z samochodu podziwiać przepiękne winnice najpiękniejszej toskańskiej apelacji – Chianti Classico.
Położenie
- historyczne serce strefy Chianti,
- tereny pomiędzy Florencją, a Sieną,
- najważniejsze gminy: Castellina, Greve, Radda, Gaiole, Castelnouvo Berardenga,
- łącznie ponad 7300 ha winnic
Klimat i teren
- pofałdowane, miejscami całkiem wysokie wzgórza dochodzące do 900 m. (winnice sięgają do ok. 700 m.)
- klimat kontynentalny, cieplejszy i bardziej suchy w południowej części,
- wzgórza i duża ilość lasów wpływają na znaczne dobowe różnice temperatur
Gleba
- dwie najpopularniejsze typy gleby to albarese i galestro
- albarese – niemal biała w kolorze, wapienna gleba będąca pozostałością osadów morskich
- galestro – gleba o żółtawym kolorze, skalisto-łupkowa, gliniasta

Oczywiście Chianti Classico to królestwo sangiovese. Obecnie wielu producentów do swoich Chianti Classico używa tylko tej jednej odmiany, ale można ją uzupełniać o inne lokalne szczepy jak colorino, canaiolo, czy malvasię nera. Dopuszczone są również dodatki odmian międzynarodowych jak cabernet sauvignon, czy merlot. Historycznie ten dodatek innych szczepów był nawet obowiązkowy, dzisiaj jest to wybór winiarza, a reguły apelacyjne nakazują, aby sangiovese odpowiadało za co najmniej 80% składu wina.








Winogrodnicy od pokoleń
W pewnym uproszczeniu można podzielić obecnych właścicieli toskańskich winnic na dwie grupy. Pierwsza z nich to producenci posiadający tutejsze posiadłości od wielu pokoleń, często o arystokratycznym pochodzeniu (stąd i w nazwach znajdziemy tutaj sporo książąt, baronów czy markizów). Druga to przybysze z innych krajów, zwykle z Anglii, USA czy Niemiec, czasem z innych części Włoch, zwabieni marzeniami o produkcji wina w pięknych okolicznościach przyrody toskańskich wzgórz. Co istotne, świetnych winiarzy znajdziemy zarówno wśród jednych, jak i drugich.
Rodzina Mazzei, do których należy posiadłość Castello di Fonterutoli, należy zdecydowanie do pierwszej grupy. Co ciekawe jeden z przodków, Ser Lapo Mazzei zapisał się w kronikach jako pierwszy udokumentowany nabywca win z Chianti w zapisku handlowym z 16 grudnia 1398 roku. Jego wnuczka w 1435 roku wyszła za mąż za Giovana Piero de Fonterutoli, którego rodzina już wówczas zajmowała się prawdopobnie produkcją wina wokół rodzinnego zamku.








Dzisiaj posiadłość jest prowadzona przez braci Filippo i Francesco (ten drugi z okazji degustacji zawitał do Warszawy), przy wsparciu kolejnego młodego pokolenia. Rodzina posiada majątek o powierzchni 650 ha, z tego „tylko” 110 ha zajmują winnice. Są one podzielone na siedem siedlisk (Siepi, Badiola, Fonterutoli, Belvedere, Vicoreggio, Caggiolo, Cornia), rozłożonych na wysokościach od 220 do 570 m.n.p.m.
Pionowa degustacja
Chianti Classico (w swojej podstawowej wersji) to wino, które zwykle swój optymalny wiek osiąga 6-7 lat po zbiorach. Raczej nie są to wina przeznaczone do dłuższego niż dekada dojrzewania, ale naturalna kwasowość i garbniki sangiovese sprawiają, że czasem radzą sobie one zaskakująco dobrze nawet po kilkunastu latach w butelce.
Chianti Classico od rodziny Mazzei to zwykle 90% sangiovese, które jest uzupełniane o malvasię nera, colorino, czasem merlota. Wino dojrzewa przez 12 miesięcy we francuskich beczkach. Kiedyś były to głównie baryłki (225 litrów), w nowszych rocznikach mamy już mieszankę baryłek i dwa razy większych tonneaux. Część stanowią nowe beczki, ale ich udział od nawet 40% kilka lat temu obecnie uległ znacznemu zmniejszeniu.
Wszystkie wina poza najmłodszym rocznikiem próbowaliśmy z butelek magnum (1,5 litra).
W ofercie Mielżyńskiego dostępny jest obecnie rocznik 2020 w cenie 107 zł.

Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2021

regularny, choć dość suchy rocznik
To wino jeszcze nie jest dostępne w sprzedaży, było dopiero co butelkowane. W aromacie jeszcze zamknięte, kredowe i ceglane, z nutami wanilii, pieprzne. W ustach z mocnym, ale bardzo skupionym, skoncentrowanym wiśniowym owocem, który potrzebuje jeszcze czasu, by nabrać więcej powietrza. Ładna kwasowość i mocne garbniki wskazują na niezły potencjał. Bardzo dobre+ (91/100).
Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2020

chłodna wiosna, ale słoneczne, ciepłe lato
Podobnie jak poprzednik jeszcze zamknięte, ale w nosie pojawia się już więcej owocu, głównie pod postacią odrobinę przesmażonych wiśni i malin. W ustach owocowość jest ładnie dojrzała, do tego mamy wyraźną kwasowością i dobre, żywe garbniki. Na razie zdecydowanie po owocowej stronie, w kolejnych latach będzie nabierało głębi. Znakomite- (92/100).
Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2016

bardzo dobry, regularny rocznik
W mojej subiektywnej ocenie dzisiaj to właśnie roczniki 2015 i 2016 Chianti Classico sprawiają najwięcej radości, co potwierdza również to wino. Z bardzo świeżym, owocowem aromatem, z nutami wiśni oraz czereśni. W tle pojawiają się również akcenty pieprzne, waniliowe i przyprawowe. Na podniebieniu bardzo apetyczne, radosne, super soczyste, z owocowością idącą wręcz w tony brzoskwiniowe, świetnie kwaskowe. Wszystko się tutaj zgadza i łączy. Znakomite+ (94/100).
Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2012

bardzo suchy rocznik
Nos idący w stronę suszonych truskawek i dojrzałych malin z akcentami suszonych ziół i pieprzu. Usta dalej soczyste, z kwaskowymi wiśniami, dobrą koncentracją i już całkiem ugładzonymi, choć dalej wyczuwalnymi garbnikami. Wciąż w świetnej formie, ale brakowało mi energii obecnej w butelce z 2016 roku. Bardzo dobre+ (91/100).
Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2008

raczej chłodny rocznik
W tym 15-letnim winie widać już wyraźne oznaki ewolucji. Mamy sporo nut ziołowych i anyżowych, a także akcenty piwniczne. Co prawda dalej z wiśniową kwasowością i wyraźnymi, mocnymi taninami, ale jest tutaj również jakaś nieczystość, coś na granicy wady korkowej. Dobre- (86/100).
Castello di Fonterutoli Chianti Classico 2004

podobny do poprzedniego, chłodny rocznik
W pierwszej chwili z pięknie nasyconym owocem zapachem, z akcentami wiśni, suszonych śliwek. Po chwili wychodzi też więcej ziół i pieprzu, bulionu, włoszczyzny. W ustach owoc już schodzący, kwasowość już też nie najwyższa, ale za to garbniki zaskakująco mocne, wysuszające. Brakuje tu równowagi, wino rozpadło się już na poszczególne części składowe, ale te taniny zasługują na uwagę. Dobre+ (88/100).
Gran Selezione i Siepi
Ledwo emocja opadły po pionówce Chianti Classico, a do naszych kieliszków trafiły kolejne wina, trzy butelki najwyższej klasy jakościowej Gran Selezione i jeden Supertoskan.

Castello di Fonterutoli Vicoregio 36 Chianti Classico Gran Selezione 2020
Sam pomysł na to wino jest bardzo ciekawy. Jest to czyste sangiovese z pojedynczej parceli, którą obsadzono 18 różnymi klonami odmiany oraz dodatkowo 18 typami sadzonek pochodzących z najlepszych krzewów producenta. Początkowo miała to być typowa winnica eksperymentalna, ale gdy winorośle podrosły zdecydowano, że warto z nich butelkować takie nietypowe wino. Dojrzewa ono przez 18 miesięcy we francuskich beczkach (500-litrowych, połowa nowych).

W zapachu mamy tu kwiaty i maliny, nos jest żywy, nieźle nasycony, lekko konfiturowy. Również na podniebieniu ze słodkawym owocem, wyraźnie malinowe i truskawkowe. Co prawda kwasowość jest całkiem nieźle wyczuwalna, ale ogólnie wino wydaje się trochę zbyt pluszowe i ugładzone. Spośród trzech Gran Selezione producenta pochodzi z najniżej położonej winnicy i widać to wyraźnie w charakterze wina. Bardzo dobre+ (91/100).

Castello di Fonterutoli Chianti Classico Gran Selezione 2020 (257 zł)
Kolejna etykieta to ponownie 100% sangiovese, ale pochodzących z wyżej położonych winnic na wysokości mniej więcej 470 m., zlokalizowanych na parceli Fonterutoli. Dominuje tutaj wspomniana gleba albarese, a dojrzewanie jest analogiczne do poprzedniego wina.

Może mniej ekspresyjne, ale za to bardziej precyzyjne, elegantsze od poprzednika. Zarówno w nosie jak i w ustach mamy więcej kwaskowych wiśni, ziół i pieprzu. Pojawia się również drapiąca wiśniową pestka i dopiero w finiszu więcej słodyczy owocu i dość drapiących tanin. Całość jeszcze młoda, ale z dobrym potencjałem. Znakomite (93/100).

Castello di Fonterutoli Badiola Chianti Classico Gran Selezione 2020
Ostatnie wino tej kategorii to nadal czyste sangiovese, ale pochodzącej z najwyżej położonej winnicy, rozlokowanej na wysokości ponad 550 m. Jest tutaj oczywiście chłodniej, a jeśli chodzi o glebę, to dominuje piaskowiec. Winifikacja w beczkach jest odrobinę krótsza (16 miesięcy), mniejszy jest również udział nowych beczek (30%).

Oczywiście to najlżejsze, najbardziej powietrzne z trzech Gran Selezione producenta. W zapachu kwiatowe, wiśniowe i czereśniowe. W ustach z wyraźną (w tym wieku jeszcze trochę mało zintegrowaną) kwasowością, kwaskowym czerwonym owocem i przyjemnie żywymi, drapiącymi taninami. Jak na ten poziom jakościowej hierarchii wydaje się wręcz odrobinę za lekkie, ale też z chęcią wróciłbym do tego za jakieś 5 lat. Znakomite+ (94/100).

Castello di Fonterutoli Siepi Toscana 2021 (ok. 800 zł)
Na koniec przyszedł jeszcze czas na Supertoskana, mieszankę (w równych częściach) merlota i sangiovese. Parcela Siepi położona jest na wysokości ok. 270 m. i ponownie dominuje tutaj albarese. Dojrzewanie w beczkach trwało 18 miesięcy (70% nowego dębu), przy tym merlot spędził ten czas w 225-litrowych barriques, a sangiovese w dwa razy większych tonneaux.

Podobnie jak trzy opisane wyżej GS to wino jest jeszcze młodziutkie i zamknięte. Ale już w zapachu udział merlota daje o sobie znać pod postacią akcentów porzeczek i śliwek, którym akompaniują wiśnie, ziemistość, tytoń i przyprawy. W ustach ze słodyczą czarnych owoców, ale i wyraźną kwasowością oraz eleganckimi, wypolerowanymi garbnikami. To wyraźnie międzynarodowy styl, ale bardzo elegancki i dostojny, a jakość owocu w tym winie jest pierwszorzędna. Arcydzieło- (95/100).
Styl win od rodziny Mazzei ewoluuje w dobrą stronę. Udział nowych beczek jest stopniowo zmniejszany, a wina kierują się w stronę mocnego, nasyconego owocu przy zachowaniu świetnej kwasowości. Wypada tylko przyklasnąć tej obranej drodze.