Kilka świetnych musiaków z urodzin Winicjatywy

Na zaproszenie redakcji Winicjatywy kilka tygodni temu wziąłem udział w ich musujących urodzinach. Spotkanie rozpoczęło się od degustacji, którą poprowadził świeżo upieczony pierwszy polski Master of Wine – Wojciech Bońkowski. Następnie przyszedł czas na już bardziej towarzyską część wieczoru, podczas której redaktorzy otworzyli kilkadziesiąt butelek win musujących. Dziś przedstawiam Wam najciekawsze kąski.




Polskie wina musujące
Już od dobrych kilku lat głoszę wszem i wobec, że polskie wina musujące sprawiają coraz bardziej pozytywne wrażenie. Co ważne, dotyczy to zarówno pozycji powstających metodą klasyczną (szampańską) jak i popularnych ostatnio pét-natów. Również i tym razem rodzime butelki nie zawiodły, a ich ilość i różnorodność sprawia, że serce rośnie.





Winnica Jadwiga Różowa Pantera 2021

To jeden z najbardziej znanych i charakterystycznych polskich pét-natów, powstający w 100% z odmiany rondo. Pachnie wiśniami i porzeczkami, bardzo radośnie, energetycznie, całkiem intensywnie. Podobnie zbudowany jest w ustach, z ładnie zaznaczoną, naprawdę solidną kwasowością i nieco garbnikowym, chropowatym finiszem. Dobre+ (88/100).
Winnica Tęgie Grono SB’21

To moje pierwsze spotkanie z tym producentem, co w sumie nie powinno dziwić, bo jego areał produkcji to niecałe 0,3 ha w nieoczywistych winiarsko okolicach Grodziska Wielkopolskiego. Jak mówi nazwa jest to pét-nat z czystego seyval blanc. Mamy tutaj mocne nuty cytrynowe i jabłkowe, w ustach choć technicznie wino nie ma cukru, to owocowość jest całkiem słodkawa. Może czuć delikatne akcenty hybrydowe, ale całość jest radosna, świeża i orzeźwiająca. Dobre+ (88/100).
Winnica Czarna Stodoła Fru 2022

Tym razem przenosimy się na Dolny Śląsk na spotkanie z miksem johannitera i chardonnay, dalej w pét-natowej wersji. Wino jest świetnie owocowe, lekko tropikalne (ananas i pomelo) ale też z mocnym uderzeniem jabłek i cytryn. Na podniebieniu nieco oranżadowe, ale całość ma świetny flow i energię. Bardzo dobre- (89/100).
Winnica Margaret Blask Brut 2021

Tu mamy już wino powstające metodą klasyczną (z wtórną fermentacją w butelce) z czystego rieslinga, który dojrzewa na osadzie przez 10 miesięcy, a dosage jest na poziomie 7 g cukru. Pachnie owocowo, gruszkami, jabłkami, a nawet mango i cytrynami. Również w smaku zdominowane przez intensywne nuty owocowe, choć w finiszu pojawia się jak dla mnie odrobię za dużo słodyczy. Dobre (87/100).
Winnica od Nowa Riesling Brut 2021

Ten kolejny riesling z lubuskiego (chyba najciekawszego, patrząc całościowo, regionu jeśli chodzi o polskie wina musujące), jak poprzednik dojrzewał na osadzie przez 10 miesięcy. Jest całkiem ciepły i słoneczny, pełen jabłek i gruszek. W ustach z wyczuwalnym cukrem resztkowym, ale też dobrym, długim i intensywnym cytrynowym finiszem. Dobre+ (88/100).
Winnica Aris Riesling Brut Nature 2021

Chciałoby się więcej taki polskich win musujących posuwającym w ultra wytrawnym stylu (brut nature). Dominuje tu mocna kwasowości, która wchodzi w rejestry cytrynowe czy wręcz limonkowe. Całość jest dość szczupła, mineralna, ale ładnie wyciągnięta. Może brakuje trochę wypełnienia, ale akurat aż tak bardzo mi to nie przeszkadza, bo soczystość tego wina jest pierwszorzędna. Bardzo dobre (90/100).
Winnica Aris Pinot Noir Brut 2021

To wino debiutowało podczas urodzin (po dojrzewaniu na osadzie przez 12 miesięcy). Ma dobre, bogate bąbelki, sporo wiśniowego i poziomkowego owocu, niezłe nasycenie i długi, orzeźwiający finisz. Całkiem poważne i eleganckie. Bardzo dobre+ (91/100).
Winnica Spotkaniówka Rosé Brut 2021

Na koniec tego zestawu jeszcze jeden róż, ale tym razem powstający z rondo i spędzający na osadzie 10 miesiący. W efekcie wino zachowało wyraźnie owocowe oblicze, pełne wiśniowo-porzeczkowej owocowości. Również na podniebieniu owocowe, ale też ten stosunkowo krótki (jak na klasycznego musiaka) pobyt na osadzie nie pozwolił nabrać mu większej głębi i złożoności. Dobre (87/100).
Wina musujące z zagranicy
Oczywiście oprócz tak szerokiej reprezentacji win z Polski nie zabrakło również gości z zagranicy. Można trochę narzekać na niewielką reprezentację szampanów, choć jednym z najciekawszych punktów wieczoru było za to otwieranie przez Wojtka 3-litrowej butelki od Fleury metodą sabrage (za pomocą specjalnej szabli). Tym niemniej i tak było w czym wybierać.





Domaine Bott-Geyl Crémant d’Alsace Extra Brut Absolu (Mielżyński, 160 zł)

To crémant w iście barokowym, obfitym stylu, powstający z chardonnay i pinot blanc, dojrzewający na osadzie przez 40 miesięcy. Jest pełen dojrzałego owocu, słodkich jabłek, gruszek, wosku i migdałów. Również w ustach ekspresyjny, o mocnej budowie, ale też charakternej kwasowości i przyjemnym drożdżowym finiszu. Poważna butelka, mogąca spokojnie stawać w szranki z szampanami. Bardzo dobre+ (91/100).
Lanson Champagne Brut Le Rosé (Vininova)

Lanson to jeden z najstarszych domów szampańskich, którego jakość w ciągu ostatnich kilku lat wyraźnie rośnie. To wino powstaje w klasycznej dla regionu formie, a więc poprzez dodanie do białego wina niewielkiej ilości wina czerwonego (7%). Grona pinot noir (53%) i meunier (15%) pochodzą ze świetnych winnic, w takich gminach jak Bouzy czy Les Riceys, uzupełnia ja zaś chardonnay. Dojrzewanie na osadzie trwa aż 4 lata, a dosage jest na poziomie 8 g. Pachnie jabłkami, ale też wiśniami i poziomkami. W ustach rozpięte na stalowym rusztowaniu, bardzo ładnie kwaskowe, z długim, mineralnym posmakiem. Znakomite- (92/100).
Reichsrat von Buhl Rosé Prestige Brut (Vini e Affini)

Godnym konkurentem poprzednika okazał się ten sekt z opisywanej niedawno przez nas winiarni z Palatynatu. To czysty pinot noir, z częściowym dodatkiem czerwonego wina z tej odmiany, dojrzewający na osadzie aż 6 lat. Pięknie aromatyczny, z wyraźną dominantą czerwonych owoców (wiśnie, maliny, poziomki), lekko kwiatowy i wyraźnie drożdżowy. Na podniebieniu świetnie energetyczny, z wibrującą wysoką kwasowością i soczystym, ale też słonawym i drożdżowym finiszem. Znakomite+ (94/100).
Gut Hermannsberg Riesling Brut

To kolejny z dobrze znanych nam niemieckich producentów, którego odwiedziliśmy w 2021 roku. Ten riesling jest wyraźnie mineralny, łupkowy i muszlowy, ale również z mocnym cytrynowym owocem. Mimo że to kategoria brut, wydaje się zdecydowanie bardziej wytrawny, wręcz lekko ascetyczny w tej swojej kwasowości. Rześki, świeży, bardzo długi. Bardzo dobre+ (91/100).
Weedenborn Chardonnay Brut Nature (Poniente)

Jeszcze jeden niemieckie sekt, tym razem z Rheinhessen, powstający w 100% z chardonnay, z dojrzewaniem na osadzie przez 55 miesięcy. Jest niesamowicie wręcz kredowy, z mocnym, napiętym ciałem, surowy i kwaskowy. Może chciałoby się dostrzec tutaj mocniejsze owocowe wypełnienie, ale i tak całość jawi się dostojnie i poważnie. Bardzo dobre+ (91/100).
Raventos i Blanc Textures de Pedra Blanc de Negres (El Catador)

Uwielbiamy wina od tego hiszpańskiego producenta, a tutaj próbujemy jego mieszankę lokalnych odmian xarel.lo vermell (różowa mutacja białej odmiany xarel.lo), bastard negre i sumoll. Całość dojrzewa na osadzie przez 48 miesięcy. Jest wyraźnie dymne, mineralne, surowe, niemal bez owocu. Gra wybitnie na swojej stalowej strukturze i kwasowości, a w posmaku wyczuwalne są nawet delikatne garbniki. Ciekawe, świetnie zbudowane, pasowałoby idealnie do ostryg. Znakomite- (92/100).
Dla fanów musujących win taki wieczór to jak spełnienie marzeń. Możliwość spróbowania kilkudziesięciu butelek praktycznie z całego świata nie trafia się często. Także życząc ekipie Winicjatywy kolejnego owocnego roku, czekamy również na następne musujące urodziny.
W urodzinach wziąłem udział na zaproszenie organizatora.