Chenin Blanc – Poultiere Vouvray Sec „Tuffo” 2013

Udostępnij ten post

DSC_0240W dzisiejszy Winny Wtorek sięgamy po niedoceniany biały szczep – Chenin Blanc. Największą popularnością cieszy się we Francji, nad środkowym biegiem Loary, gdzie produkowane są z niego wina prezentują pełną rożnorodność od musujących, przez wytrawne, półsłodkie, a nawet słodkie. Jest to możliwe dzięki charakterystycznej dla tej odmiany wysokiej kwasowości, która nawet w słodkim winie pozwala dobrze zbilansować cukier resztkowy. Poza Francją szczep uprawiany jest też w Kalifornii (raczej jako przemysłowe butelki) oraz RPA. To właśnie w Afryce Chenin Blanc przeżywa drugą młodość, stając się jedną z ważniejszych uprawianych odmian o dużym, choć ciągle nie w pełni wykorzystanym potencjale.

Zdecydowaliśmy się sięgnąć do matecznika. Pijemy Poultiere Vouvray Sec „Tuffo” 2013. Zakupione u Marka Kondrata w cenie 56 zł. Utworzona w 1936 roku apelacja Vouvray to prawdziwe królestwo Chenin Blanc. Na 2000 hektarach upraw, dopuszczona jest jeszcze odmiana Arbois, ale to Chenin stanowi zdecydowaną większość. Około 40% wytworzonych butelek to wina musujące. Wina z Vouvray słyną ze swojej długowieczności. Wspomniana charakterystyczna dla Chenin kwasowość sprawia, że słodkie wersje win mają potencjał dojrzewania sięgający, nawet stu lat (!).

Oznaczenie „sec” oznacza, że nasza butelka jest najbardziej wytrawną wersją, spośród win produkowanych w regionie. Powinna zawierać mniej niż 4 gramy cukru resztkowego. W czasie produkcji winogorona dojrzewały przez kilka tygodni na osadzie w stalowych kadziach. Nazwa wina nawiązuje zaś do tufu – rodzaju gleby pochodzenia wulkanicznego. Występuje ona jako powierzchniowa warstwa w wielu winnicach, a co więcej drążono w niej piwnice do leżakowania wina, których charakterystyczny mikroklimat pozwalał na długie dojrzewanie win w czasach mniej nasycownych technologicznymi nowinkami.

W kieliszku wino o bardzo delikatnym, niemal bezbarwnym kolorze. W nosie intrygujące. Na pierwszym planie wybijają się aromaty świeżo ściętej trawy i siana. Do tego mamy limonkę, grejpfruta i lichii. W ustach mimo, że w teorii poziom cukru nie jest wysoki, jest on dobrze wyczuwalny, ale w znakomitym połączeniu z kwasowością. Czujemy nuty papierówek i cytrusów.

Robert: Kwasowość tego wina przypomina odczucia znane z naszego ulubionego szczepu – Rieslinga. O ile jednak w niemieckiej odmianie jest ona bardziej surowa, tutaj jest utrzymana w tonacji bardziej owocowej i egzotycznej. Mi się podoba, całość jest bardzo świeża i orzeźwiająca. Czuję, że z Chenin Blanc mógłbym wejść w znacznie bliższe i bardziej regularne relacje.

Marta: Nos to tropikalne owoce. Czuję marakuję i mango, bardzo świeże powiewy wiosennej bryzy. Usta o wysokim poziomie kwasowości. Dla mnie trochę na granicy wytrzymałości, dużo perfumowanej smakowej goryczy. Długi finisz, który nadal zostawia na podniebieniu wspomnianą gorycz. Rzeczywiście godna uwagi pozycja, mimo wszystko dla mnie kwasowość nieco wybujała. Tym niemniej ciekawa jestem nowych wyzwań z tym szczepem.


Podsumowanie:

ZaBardzo dobra kwasowość i świeżość.

PrzeciwTrochę jednostronne.

Ocena – dobre+.


Co próbowali pozostali blogerzy:

Dolina Mozeli – Michel Blouin Chenin Blanc 2013

Czerwone czy Białe – Millton Chenin Blanc 2014

Winniczek – Delheim Chenin Blanc 2013

Winettoo – Workhorse Chenin Blanc 2013

Winiacz – St. Just Yves Lambert Blanc 2012